PolskaDostęp do pornografii wśród dzieci jest powszechny. Rząd zabiera się za zaniedbany od lat problem

Dostęp do pornografii wśród dzieci jest powszechny. Rząd zabiera się za zaniedbany od lat problem

Eksperci z kilkunastu instytucji wspólnie wypracowali projekt zmian przepisów. Klucz? Powstanie rejestr stron, które nie potrafią poprawnie weryfikować wieku użytkowników. I te powinny zniknąć z polskiego Internetu.

Dostęp do pornografii wśród dzieci jest powszechny. Rząd zabiera się za zaniedbany od lat problem
Źródło zdjęć: © flickr.com | Eirik Solheim

Pornografia nie jest da polskiej młodzieży niczym nieznanym. I to już od najmłodszych lat. Wśród dzieci w wieku od 14 do 16 lat blisko 60 proc. chłopców i ponad 20 proc. dziewcząt przyznaje się do oglądania pornografii. Co dziesiąty chłopiec kontakt z pornografią ma każdego dnia, co piąty częściej niż raz w tygodniu.

Tak wynika z danych Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej. Badanie zostało wykonane na grupie ponad 10 tys. uczniów II i III klasy szkół gimnazjalnych. To realny obraz pornografii wśród polskich dzieci. I to realny obraz problemu. Tym bardziej, że dostęp do materiałów dla dorosłych jest coraz łatwiejszy. Dziś to kwestia… wyciągnięcia telefonu z kieszeni.

Zdecydowana większość dzieci trafiła na pornografię za pośrednictwem internetu korzystając właśnie ze smartofonu. Laptop, komputer stacjonarny, a nawet tablet już dawno odeszły do lamusa.

W polskim internecie firmy i serwisy oferujące treści pornograficzne nie stosują nawet najprostszych metod weryfikacji wieku osób wchodzących na ich strony. Wystarczy potwierdzić ukończenie 18 roku życia. I już. A przecież nie jest to żadną barierą. Spora część serwisów nie ma nawet tak podstawowego zabezpieczenia.

Efekt? Każde dziecko może w dowolnej chwili wejść na strony pornograficzne z dowolnego urządzenia. Warto wiedzieć, że problem wraz z czasem – i wiekiem - narasta. Z ponad 6 tys. studentów zbadanych w Polsce, aż co dziesiąty określa siebie jako osobę uzależnioną od treści pornograficznych.

Problem jest coraz istotniejszy. I dowodem na to jest umieszczenie - po raz pierwszy - postulatów dotyczących uzależnienia od pornografii w Narodowym Programie Zdrowia na lata 2016–2020.

Nie zadbaliśmy o to wcześniej

- Dzieci potrzebują lepszej ochrony, zarówno przed pornografią jak i przed innymi zjawiskami, takimi jak patotreści - mówi Hanna Machińska z biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Eksperci ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa są przekonani, że tematem trzeba zająć się pilnie. I powód jest oczywisty. Uzależnienie nie jest wyłącznie powiązane ze stosowaniem substancji takich jak narkotyki, alkohol czy nikotyna. Choć tak właśnie kojarzy się tematyka uzależnień, to jest to termin zdecydowanie szerszy.

- Rzeczywistość nas wyprzedziła i zaskoczyła. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że dzieci wchodzą do świata nie tylko szans i informacji, ale również bardzo brutalnych, bardzo erotycznych treści. Nie zadbaliśmy o to wcześniej, teraz przyszła pora na konkretne działania - mówi Dorota Bojemska, przewodnicząca Rady Rodziny, którą w ubiegłym tygodniu powołało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Prezes Rady Ministrów.

- Projekt jest dopiero początkiem zmian, początkiem dyskusji. Ostateczne rozwiązania wyklują się w porozumieniu z politykami i rządem, jednak liczymy, że temat wreszcie nabrał istotnej wagi - dodaje.

I tak uzależnienie może przybrać formę problemu behawioralnego. Co to oznacza? Że dotyczy określonych zachowań, takich jak uzależnienie od hazardu, od grania w gry komputerowe czy kompulsywnego oglądania pornografii. I choć nikt dziś nie przekonuje, że hazardzistom nie należy pomagać, to w kwestii pornografii takiego głosu do tej pory brakowało.

Czym jest pornografia?

I dlatego właśnie Stowarzyszenie Twoja Sprawa zaprezentowało projekt przepisów mających skuteczniej chronić dzieci przed pornografią.

Przepisy mają na celu ochronę dzieci - i co oczywiste, nie zakazują udostępniania pornografii osobom dorosłym. Nie zakazują jej też jako takiej, bo to niemożliwe.
Dlatego w projekcie chodzi przede wszystkim o nałożenie na dostawców pornografii obowiązku wdrożenia skutecznych narzędzi weryfikacji wieku. I to od dostawcy treści będzie zależało jaką technologię wybierze - to, czy spełnia wymagania przepisów będzie badała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Projekt pod tym względem zostawia sporą dowolność dostawcy treści pornograficznych – Ci mają jedynie zapewnić realne i wiarygodne narzędzia weryfikacji wieku. Pozorne potwierdzenie pełnoletności to zdecydowanie za mało.

Jednocześnie projekt przewiduje ponowną definicję pornografii, a właściwie "treści pornograficznych". Obecne przepisy pozostawiają sporą dowolność w interpretacji. Tymczasem pornografia powinna być jasno zdefiniowana. A wtedy ewentualne sankcje za jej szerzenie nie będą tylko nierealnym zapisem prawa.

I tak treściami pornograficznymi według twórców projektu są treści przedstawiające rzeczywisty, udawany, wytworzony lub przetworzony stosunek płciowy (obejmujący widoczne zespolenie narządów płciowych oraz pozycje oralno-genitalne, analno-genitalne, oralno-analne, między osobami dorosłymi tej samej płci lub odmiennej płci).
Jednocześnie w ramach definicji pojawia się masturbacja, zoofilia oraz sadystyczne lub masochistyczne praktyki w kontekście seksualnym.

Blokada stron bez zabezpieczeń

Jak przepisy mają być egzekwowane?
To dostawcy internetu będą zobowiązani blokować dostęp do stron, które nie zapewniają należytej weryfikacji wieku odbiorcy. Podobny mechanizm działa w przypadku firm bukmacherskich i oferujących hazard - te, które nie mają licencji są po prostu blokowane przez dostawców internetu. Ministerstwo Finansów prowadzi odpowiednią listę, a operatorzy się do niej dostosowali.

Prace zespołu projektującego przepisy chroniące dzieci przed pornografią trwały od listopada 2018 roku.

W ramach grupy współpracowali m.in. Instytut Wymiaru Sprawiedliwości (to jednostka badawcza Ministerstwa Sprawiedliwości), Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka, Ministerstwo Cyfryzacji, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, IAB Polska, Fundacja Panoptykon, NASK oraz Związek Dużych Rodzin 3+. Po roku pracy są efekty - gotowy projekt zmian w przepisach.

- Najważniejszą częścią prac zespołu było wypracowanie najbardziej skutecznych narzędzi ochrony dzieci przy uwzględnieniu takich wartości jak wolność gospodarcza, prawo do prywatności czy swoboda wypowiedzi - podkreśla Urszula Sowińska ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa.

- Dyskusja prowadzona w zespole roboczym była bardzo merytoryczna i cieszymy się, że mogliśmy w niej wziąć udział - mówi dr Marcin Wielec, dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości.

- To dla nas ważny projekt - podkreśla Judyta Kruk, rzecznik prasowa Związku Dużych Rodzin 3+. - Rodzice czekają na wsparcie. Na razie jesteśmy pozostawieni samymi sobie wobec praktyk przemysłu pornograficznego - zaznacza.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
prawodziecirząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (164)