Dostał pytanie o Tuska. Padła zaskakująca odpowiedź
Borys Budka był gościem wspólnego programu Wirtualnej Polski i Radia ZET "Gra o głosy". Musiał się zmierzyć z pytaniem o Tuska. Wyraźnie zaczął kluczyć. Nagle padło kuriozalne porównanie z papieżem i piłkarzami.
04.09.2023 01:28
Gościem trzeciego odcinka programu WP i Radia Zet "Gra o głosy" był Borys Budka. W najbliższych wyborach parlamentarnych będzie startował z pierwszego miejsca na liście KO w Katowicach. "Jedynką" Prawa i Sprawiedliwości będzie tam premier Mateusz Morawiecki.
GRA O GŁOSY. Gość programu: Borys Budka
Widzowie i słuchacze w trakcie programu mogą dzwonić i zadawać pytania.
Jedna ze słuchaczek spytała, czy Borys Budka czuje się oszukany przez Donalda Tuska. Chodziło oczywiście o jego wyjazd do Brukseli mimo wcześniejszych deklaracji, że nigdzie się nie wybiera i największym zaszczytem dla niego jest być premierem tego kraju. Odpowiedź była dość zaskakująca.
- Czy jak Karol Wojtyła wyjeżdżał do Watykanu, to oszukał kogokolwiek? - spytał nagle polityk PO. - Znam kulisy, o których Donald Tusk opowiadał i to była wielka szansa dla Polski - przekonywał Budka. - To była absolutnie dobra decyzja - dodał.
Na pytanie, po co było w takim razie mydlić Polakom oczy dwa miesiące wcześniej, gość programu stwierdził, że Tusk nie zamierzał tego robić, ale uświadomiono mu, że to jest dobra decyzja dla Polski i dla regionu. Potem nagle padły słowa o polskich piłkarzach, między innymi Lewandowskim.
Borys Budka zapowiedział także, że Donald Tusk zamierza debatować jedynie z Jarosławem Kaczyńskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie debata z Mateuszem Morawieckim?
Borys Budka zdradził, że już zaprosił do debaty Mateusza Morawieckiego, z którym zmierzy się w najbliższych wyborach parlamentarnych w Katowicach. - Cztery lata temu nagrałem taki fajny klip i on jest tak aktualny, że go teraz będziemy powtarzać - stwierdził. - Mateusz Morawiecki to jedyny premier w historii, który nigdy z nikim nie debatował. Przywieźli go w teczce na ten Śląsk, nigdy nie stanął do debaty, w Sejmie wychodzi, robi stand up, naobraża nas, nawet nie ma możliwości skontrowania. Oni wyjątkowo, jeśli chodzi o debaty, dają dyla - skwitował Borys Budka.
Zapowiedział, że "jak tylko premier zechce się stawić, on będzie w każdym miejscu". - W każdym mieście naszego okręgu wyborczego będę ponawiał to zaproszenie - dodał gość programu.
- Jeżeli ktoś uznaje, że Mateusz Morawiecki to jest odpowiedzialny premier, to przypomnijmy, jakich obietnic nie spełnił. Jestem posłem ze Śląska. Tam związkowcy witali go okrzykami: "Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia" - mówił Borys Budka.
Pytanie o wiek emerytalny. "Nie można ludzi okłamywać"
Gość Beaty Lubeckiej i Michała Wróblewskiego dostał pytanie od swojego konkurenta Michała Wójcika z Suwerennej Polski o wiek emerytalny. Ten przypomniał spotkanie Budki z mieszkańcami Zabrza kilka lat temu, gdzie padły słowa, że podniesienie wieku emerytalnego jest koniecznością.
- Michał Wójcik chyba zapomniał, że jego rząd złożył dokumenty w Komisji Europejskiej, w których wyraźnie mówi się o tym, że jednym z elementów, które ten rząd proponuje, to konieczność dłuższej pracy - zaczął przekonywać gość programu.
- Podjęliśmy trudną decyzję, za którą wyborcy nas rozliczyli. Szanujemy, co powiedzieli Polacy - stwierdził Budka. Pytany o spot wyborczy Donalda Tuska, z którego można odczytać, że obniżenie wieku emerytalnego przez PiS to była jednak zła decyzja, Borys Budka przekonywał, że "nie można ludzi okłamywać, twierdząc, że mogą krócej pracować i mieć wyższe emerytury".
- Nikt nie zamierza podnosić wieku emerytalnego, natomiast państwo powinno zachęcać wszystkich, którzy będą mogli pracować i będą chcieli pracować (do dłuższej pracy - przyp. red.) - powiedział Budka. Dodał jednak: "Oczywistym jest, że żaden system emerytalny nie wytrzyma takich zmian demograficznych, które dzisiaj są". Stwierdził, że należy zachęcać, by ludzie nie decydowali się na przejście od razu na emeryturę.
Giertych nie boi się aresztowania? Budka ostro o Kaczyńskim
Prowadzący zadali Budce pytanie, czy Roman Giertych pojawi się na konwencji Koalicji Obywatelskiej. - Nie zdradzę tej tajemnicy. Będą kandydaci i kandydatki KO. Natomiast myślę, że Roman Giertych szykuje kilka niespodzianek w kampanii wyborczej i będzie sam je komunikował - mówił Borys Budka.
Na uwagę, że póki co Giertych prowadzi kampanię na Twitterze, wiceprzewodniczący PO stwierdził: "Dajcie mu państwo się rozkręcić". - Wiem, ale nie powiem. Po co za dużo zdradzić, zwłaszcza że Roman Giertych musi jeszcze sporo dokumentów przywieźć do Polski - dodał Budka.
- Czyli nie boi się aresztowania? - dopytywali prowadzący. - A za co? - skwitował gość programu. - Zatrzymanie, ten cyrk, który zrobiono, był tylko dlatego, że Kaczyński nienawidzi ludzi, którzy obnażają jego prawdziwe oblicze, a Roman Giertych wyraźnie mówił o sprawach, które Jarosławowi Kaczyńskiemu bardzo się nie podobają - stwierdził Borys Budka. Gościowi przedstawiono wyniki sondażu, w którym aż prawie 58 proc. ankietowanych uznało, że Giertych nie powinien wracać do polskiej polityki.
- Wyborcy będą mogli zdecydować - skomentował. Przyznał jednak, że swoje poparcie przekazał już liderce listy. - Jakbym jednak miał wybierać twardziela, który skutecznie chce rozliczać Kaczyńskiego, to wiedza i doświadczenie Giertycha mogą przekonać, że jest właściwym człowiekiem - podkreślił.
Pytanie o konkrety. Budka się obruszył
Koalicja Obywatelska planuje konwencję programową 9 września. Tego samego dnia zamierza podobne wydarzenie zorganizować PiS. - Oni robią konwencję, my robimy konwencję - mówił w programie WP i Radia ZET "Gra o głos" przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
- Zderzymy się z PiS-em - dodał. Podkreślił, że partia chce przedstawić "100 konkretów na 100 dni rządów". Pytany o to, jakie KO przeprowadziłaby zmiany w pierwszym dniu swoich ewentualnych rządów, Budka wyliczał: ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, Trybunale Konstytucyjnym i prokuraturze. - Wymiar sprawiedliwości mamy gotowy - mówił.