Dostał ogromną nagrodę od Szydło. Gowin zdradza, co z nią zrobił
Kolejna odsłona afery mailowej. Tym razem w sieci pojawiła się lista członków rządu PiS, którzy w latach 2016-2017 mieli otrzymać nagrody pieniężne. Zestawienie obejmuje nazwiska ministrów oraz samego Mateusza Morawieckiego. Wypłacone im kwoty wahają się od 15 do ponad 70 tys. złotych na osobę. Na liście nagrodzonych znalazł się m.in. ówczesny minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin - dostał 63 tys. zł. - Wszystkie środki, co do grosza, przekazałem na konto Caritasu. Na Twitterze możecie państwo odszukać kopię tej wpłaty - zapewnił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Gowin podkreślił, że wszyscy ministrowie otrzymywali nagrody. - Zorientowaliśmy się o tym fakcie po czasie. To nie była zakomunikowana decyzja - wskazał. Pytany, czy zatem maile, które wychodzą na światło dzienne, są prawdziwe, odparł: "Nie wiem, czy wszystkie, ale na pewno duża część jest prawdziwa". - Chciałbym, żeby ws. prawdziwości tych maili wypowiedzieli się przedstawiciele rządu. Pora, żeby określili, jaka część tych maili jest prawdziwa, jaka nie. Wszystko wskazuje na to, że duża część jest, niestety, w pełni prawdziwa - stwierdził Gowin.