Dorota P. - najważniejsza osoba w sprawie Tomasza Komendy. "Groziła, że będę przez nią płakać"

To ona złożyła zeznania, które połączyły Komendę z 15-letnią Małgosią. Opowiadała o nim, jakby się dobrze znali, chociaż mogli się tylko mijać na klatce schodowej. Dorota P. znała za to mamę Tomasza. "Popamiętasz mnie" - wygrażała się. Teresa Klemańska zapamiętała jej słowa.

Dorota P. - najważniejsza osoba w sprawie Tomasza Komendy. "Groziła, że będę przez nią płakać"
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński

Tomasz Komenda po 18 latach opuścił więzienie. W 2004 roku został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i gwałt na Małgosi z Miłoszyc. Teraz okazuje się, że zeznania Doroty P. były jak brakujący element układanki - przekonuje "Gazeta Wyborcza".

Kim jest Dorota P.?

Opowiadała o Tomaszu, jakby była jego najlepszą przyjaciółką. Ale nigdy tak naprawdę się nie poznali. Mogli ewentualnie spotkać na klatce schodowej, kiedy odwiedzał babcię. Zresztą Dorota już tam nawet nie mieszka. Sfałszowała podpis właściciela mieszkania i sama zameldowała się w lokum. Ale sprawa wyszła na jaw.

"Dorocie nie można odmówić sprytu, ale to była prosta kobieta. Skończyła podstawówkę, nigdy nie widziałem, żeby cokolwiek czytała, a świetnie radziła sobie z zagadnieniami prawnymi" - zdradził Bogdan B., którego podpis podrobiła.

Dorota P. zeznała, że rozpoznała Tomasza Komendę w Magazynie Kryminalnym 997. Miał być na jednym z czterech portretów pamięciowych. Ale Magazyn 997 nie zajmował się tym wątkiem.

Jak podaje "Wyborcza", z akt sprawy nie wynika, by ktokolwiek sprawdził zeznania kobiety. Brano jej słowa za pewnik. A Dorota P. wygrażała się mamie Tomasza. Teresa Klemańska pilnowała wcześniej jej małego syna. Ale kiedy chciała zrezygnować z bycia opiekunką, strasznie się pokłóciły. To było kilka lat przed zbrodnią w Miłoszycach. Potem kontakt się urwał.

"Wiedziałam, że to ona"

"Powiedziała mi wtedy, że jeszcze ją popamiętam i że będę przez nią płakała. Gdy usłyszałam w sądzie, że będą odczytane zeznania jakiejś Doroty, to - chociaż zmieniła nazwisko - wiedziałam, że to ona" - powiedziała Teresa Klemańska.

Zeznania Doroty P. były szczegółowe. Twierdziła, że Komenda jest agresywny, a rodzina patologiczna. Tomasz miał jej opowiadać o dziewczynie "Małgosi", która pochodzi z Jelcza-Laskowic. Czyli tak jak zamordowana 15-latka. I najważniejsze: miał spędzić sylwestra 1996 roku właśnie w Miłoszycach. Dorota miała pożyczać mu pieniądze, to ona wskazała, jakim samochodem jeździł.

Dorota P. zniknęła. Nikt nie wie, gdzie jest. Szuka jej policja i prokuratura. Śledczy chcą jej zadać kilka ważnych pytań.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1137)