Ujawniła dane prokurator Wrzosek. Media: stanie przed sądem
Dziennikarka Dorota Kania stanie przed sądem w związku z ujawnieniem danych osobowych prokurator Ewy Wrzosek. Prokuratura Okręgowa w Tarnowie prowadzi dochodzenie w tej sprawie, a Kania ma usłyszeć zarzuty - donosi PAP.
Co musisz wiedzieć?
- Kiedy i gdzie doszło do ujawnienia danych? W marcu br. Dorota Kania opublikowała na platformie X zdjęcie kwestionariusza paszportowego prokurator Ewy Wrzosek, zawierającego jej dane osobowe.
- Jakie są zarzuty wobec Kani? Dziennikarka ma zostać przesłuchana jako podejrzana o przestępstwo z art. 266 par. 1 Kodeksu karnego oraz art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych.
- Jakie są konsekwencje prawne? Za ujawnienie danych osobowych grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Jakie są zarzuty wobec Doroty Kani?
Dziennikarka Dorota Kania, która w marcu bieżącego roku ujawniła dane osobowe prokurator Ewy Wrzosek, według ustaleń PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Tarnowie, ma usłyszeć zarzuty w tej sprawie i zostać przesłuchana jako podejrzana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zarzuciliby mi molestowanie". Głos z PiS na fakty z życia Nawrockiego
Postępowanie dotyczące bezprawnego i nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych prok. Ewy Wrzosek – polegającego na opublikowaniu w serwisie X fotografii dawnego kwestionariusza paszportowego – prokuratura wszczęła pod koniec kwietnia. Śledztwo obejmuje także innych użytkowników platformy X, którzy również zamieścili dane z tego samego kwestionariusza paszportowego prokurator Wrzosek.
Dorota Kania ma zostać przesłuchana jako podejrzana o przestępstwo opisane w art. 266 § 1 Kodeksu karnego, mówiącym, że osoba, która ujawnia lub wykorzystuje informację uzyskaną w związku z pełnioną funkcją, pracą, działalnością publiczną, społeczną, gospodarczą lub naukową, wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu zobowiązaniu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Dziennikarka ma również usłyszeć zarzut przestępstwa przewidzianego w art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych. Przepis ten stanowi, że osoba, która przetwarza dane osobowe mimo braku dopuszczalności ich przetwarzania lub bez odpowiednich uprawnień, może zostać ukarana pozbawieniem wolności do dwóch lat.
– Dochodzenie prowadzone jest w sprawie niedopuszczalnego i nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych – powiedział w połowie maja w rozmowie z PAP prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Poinformował, że dokument został pobrany z Archiwum IPN i że jego uzyskanie odbyło się zgodnie z przepisami, natomiast wątpliwości budzi sposób jego wykorzystania.
Rzecznik tarnowskiej prokuratury przekazał też, że śledczy odmówili wszczęcia postępowania w sprawie gróźb karalnych kierowanych wobec prok. Wrzosek przez europosła PiS Jacka Ozdobę. Prokurator Wrzosek złożyła na tę decyzję zażalenie do sądu. – Mam nadzieję, że sąd podzieli moją argumentację, uchyli postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia w tej sprawie i poleci prokuraturze przeprowadzenie postępowania przygotowawczego – przekazała PAP prok. Wrzosek.
Obie sprawy pojawiły się po nagłej śmierci Barbary Skrzypek, długoletniej współpracowniczki prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Trzy dni przed śmiercią, do której doszło 15 marca, Skrzypek została przesłuchana jako świadek przez prok. Wrzosek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, w śledztwie dotyczącym spółki Srebrna, powiązanej z PiS, oraz planowanej budowy dwóch wieżowców na jej działce w Warszawie. Przesłuchanie przeprowadziła prok. Wrzosek. Politycy PiS, w tym lider ugrupowania, wiążą śmierć Skrzypek z tym przesłuchaniem, stresem, który mu towarzyszył, oraz brakiem możliwości udziału jej pełnomocnika.
W związku z tą sprawą w drugiej połowie marca, na koncie Doroty Kani w serwisie X, opublikowano zdjęcie dawnego kwestionariusza paszportowego Ewy Wrzosek. Dokument zawierał szczegółowe dane prokurator, w tym jej ówczesne zdjęcie, dawne adresy zamieszkania, imiona rodziców i numer PESEL. Następnego dnia prok. Wrzosek poinformowała PAP, że w tej sprawie złożyła zawiadomienie służbowe do Prokuratora Krajowego.
Prokurator wnioskowała także o wszczęcie postępowania mającego na celu ustalenie, w jaki sposób dokument został pozyskany – określony przez nią jako "w nieustalony bezprawny sposób" – oraz o zbadanie, czy nie doszło do stworzenia potencjalnego zagrożenia dla funkcjonariusza publicznego. – Ujawnienie informacji o takim stopniu szczegółowości może posłużyć do wykorzystania ich w sposób stanowiący zagrożenie dla bezpieczeństwa mojego i osób mi najbliższych – wskazała prok. Wrzosek.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, prowadząca śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Barbary Skrzypek, poinformowała, że według wstępnych wyników sekcji zwłok przyczyną zgonu był rozległy zawał serca. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała z kolei, że Skrzypek nie zgłaszała zastrzeżeń co do formy ani czasu trwania przesłuchania, a poza trudnościami z czytaniem bez okularów, nie wskazywała na żadne problemy zdrowotne.