Dorn ma immunitet, nie odpowie za "patologie służb"
Sejm nie uchylił immunitetu poselskiego Ludwikowi Dornowi (PiS), o co wniósł mec. Wojciech Brochwicz. Brochwicz chciał wytoczyć posłowi PiS proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych. Dorn powiedział, że Brochwicz "uosabia patologie służb specjalnych".
W głosowaniu nad uchyleniem Dornowi immunitetu w sprawie cywilnej opowiedziało się za tym 180 posłów, przeciwko było 226, a 15 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu nad uchyleniem Dornowi immunitetu w sprawie karnej opowiedziało się 2 posłów, przeciwko było 416, a 6 wstrzymało się od głosu. W obu przypadkach większość bezwzględna, potrzeba do uchylenia immunitetu, wynosiła 231.
Procesy o zniesławienie i ochronę dóbr osobistych chciał wytoczyć Ludwikowi Dornowi mecenas Wojciech Brochwicz. Były dyrektor w UOP, doradca i wiceminister w MSWiA, a ostatnio pełnomocnik byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka poczuł się urażony wypowiedzią Dorna z sierpnia zeszłego roku, że "uosabia patologie służb specjalnych".
Ludwik Dorn oświadczył wtedy w Sejmie, że pamięta jak w sposób haniebny "załatwiono" kandydaturę Włodzimierza Cimoszewicza. Chodzi o tak zwaną sprawę Jaruckiej z 2005 roku. Była asystentka Włodzimierza Cimoszewicza dostarczyła orlenowskiej komisji śledczej kopię fałszywego jak się potem okazało dokumentu. Po aferze jaką wywołały jej zeznania Włodzimierz Cimoszewicz wycofał się z kandydowania w wyborach prezydenckich. Osobą, która skontaktowała Jarucką z członkiem komisji śledczej Konstantym Miodowiczem z PO był właśnie Wojciech Brochwicz.
Komisja regulaminowa i spraw poselskich rekomendowała Sejmowi uchylenie Ludwikowi Dornowi immunitetu w sprawie cywilnej i odrzucenie wniosku w sprawie karnej.