Doradczyni Witolda Waszczykowskiego fetowała turecki reżim? MSZ pod falą krytyki
Minął rok od nieudanej próby przewrotu w Turcji. Prezydent Recep Erdoğan wykorzystał ją do ograniczenia demokracji, i tak już wówczas wątłej, i przeprowadzenia czystek w administracji, mediach, na uczelniach i w wojsku. Pierwszą rocznicę tego wydarzenia świętowała w tureckiej ambasadzie doradczyni Witolda Waszczykowskiego Elżbieta Królikowska-Avis. To wzbudziło sporo kontrowersji.
"Polska podkreśla solidarność i przyjaźń z Turcją w pierwszą rocznicę nieudanego zamachu stanu. Elżbieta Królikowska-Avis, doradca Ministra Spraw Zagranicznych uczestniczyła dziś w uroczystościach w Ambasadzie Turcji w Warszawie" - napisało Ministerstwo Spraw Zagranicznych na swoim oficjalnym koncie na Twitterze. Obecnością Królikowskiej-Avis chwali się też turecka ambasada. Ze zdjęć zamieszczonych na jej internetowych profilach wynika, że doradczyni ministra nie tylko była obecna, ale i przemawiała.
Decyzja MSZ, by wysłać polskiego urzędnika na taką uroczystość, wzbudziła wiele kontrowersji. Internauci przypominają falę represji, która nastąpił po stłumieniu puczu. Do więzienia trafiło ponad 2,7 tys. sędziów, ponad 3 tys. wojskowych i 150 dziennikarzy. Cały czas są zamykane kolejne redakcje. Poza tym zamknięto 1 tys. szkół i 15 uczelni wyższych. Kilkadziesiąt tysięcy urzędników i funkcjonariuszy trafiło na bruk, bo zarzucono im brak lojalności wobec władz.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan wykorzystał niudany zamach stanu do umocnienia swojej władzy. Często w bardzo brutalny sposób. Internauci zwracają uwagę, żę świętowanie tego wydarzenia jest autoryzowaniem działań tureckich władz. Wskazują, że o ile dyplomacja wymaga współpracy i spotykania się z ludźmi, którym daleko od ideału, to wzięcie udziału w ich propagandowej imprezie jest niepotrzebną nadgorliwością i błędem.