Doniesienia ws. Nord Stream II. Kijów odpowiada na oskarżenia z USA

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, zaprzeczył w czwartek informacjom o udziale Ukrainy w atakach na gazociągi Nord Stream - donosi agencja Reutera.

Mychajło Podolak
Mychajło Podolak
Źródło zdjęć: © Getty Images | Emin Sansar
oprac. PC

15.08.2024 | aktual.: 15.08.2024 15:48

- Takiego czynu może dokonać jedynie ktoś, kto posiada duże środki techniczne i finansowe. A kto to wszystko posiadał w czasie ataków (na Nord Stream)? Tylko Rosja - oświadczył dla agencji Reutera Podolak.

Doradca prezydenta Ukrainy podkreślił również, że Kijów nie ma nic wspólnego z tymi eksplozjami. Dodał, że Ukraina nie uzyskała żadnej strategicznej ani taktycznej korzyści w związku z atakami na rosyjski gazociąg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W środę, niemieckie media, w tym "Die Zeit", ARD i "Sueddeutsche Zeitung", podały, że niemiecka prokuratura generalna uzyskała pierwszy nakaz aresztowania w sprawie ataków na gazociągi Nord Stream.

Tego samego dnia polscy prokuratorzy poinformowali, że Polska otrzymała europejski nakaz aresztowania wydany przez Berlin w związku z atakiem, ale podejrzany, Ukrainiec Wołodymyr Z., opuścił już Polskę. Obecnie nie wiadomo, gdzie przebywa.

W czwartek, "Wall Street Journal" poinformował, że najwyżsi urzędnicy ukraińscy byli zaangażowani w atak na Nord Stream.

26 września 2022 r. trzy z czterech nitek gazociągów Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone na głębokości około 80 metrów na dnie Morza Bałtyckiego. Duża część rosyjskiego gazu ziemnego dla Niemiec była przez lata dostarczana bezpośrednio przez Nord Stream 1. Wiele krajów wschodnioeuropejskich i zachodnich wielokrotnie stanowczo krytykowało projekt i ostrzegało przed geopolitycznymi konsekwencjami ominięcia Europy Wschodniej w tranzycie surowca.

Podczas rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie, dostawy gazu przez Nord Stream 1 zostały zawieszone przez Moskwę jeszcze przed zniszczeniem gazociągu. Z kolei gazociąg Nord Stream 2 ostatecznie nie został uruchomiony z powodu rosyjskiej inwazji i wynikłych sporów politycznych.

Rosja obwiniła USA, Wielką Brytanię i Ukrainę za wybuchy, które w dużej mierze odcięły rosyjski gaz od lukratywnego rynku europejskiego. Te kraje zaprzeczyły swojemu udziałowi.

Niemcy, Dania i Szwecja wszczęły dochodzenia w sprawie incydentu. W trakcie śledztwa Szwedzi znaleźli ślady materiałów wybuchowych na kilku przedmiotach zebranych z miejsca eksplozji, co potwierdziło, że wybuchy były celowymi działaniami.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP
ukrainarosjanord stream
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski