Doradca Muzułmańskiego Związku Religijnego pobity i okradziony. Sprawca na wolności

Muzułmański przedsiębiorca pochodzący z Azerbejdżanu Rovshan Rzayev został dotkliwie pobity i okradziony. Do zdarzenia doszło w podwarszawskim Otwocku. Poszkodowany pełni na co dzień prestiżową funkcję doradcy Muzułmańskiego Związku Religijnego RP.

Doradca Muzułmańskiego Związku Religijnego pobity i okradziony. Sprawca na wolności
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne | archiwum prywatne
Sylwester Ruszkiewicz

24.10.2018 | aktual.: 24.10.2018 18:26

Rovshan Rzayev jest przedsiębiorcą pochodzącym z Azerbejdżanu, od blisko 20 lat mieszka w Polsce, w podwarszawskim Otwocku. Jest prezesem stowarzyszenia „Towarzystwa Polsko – Azerskiego. Azer – Pol”, które działa na rzecz współpracy między Polską a Azerbejdżanem. Przede wszystkim jest doradcą Muzułmańskiego Związku Religijnego RP z siedzibą w Białymstoku. Związek to najważniejsza organizacja wyznaniowa polskich muzułmanów. Rzayev, jako doradca mufdiego Tomasza Miśkiewicza, uczestniczy w spotkaniach organizowanych przez polski rząd, a także Kancelarię Prezydenta. Jego kuzynem jest znany w Azerbejdżanie poseł, a równocześnie szef państwowego komitetu ds. uchodźców.

Obraz
© Archiwum prywatne | archiwum prywatne

Do zdarzenia z udziałem muzułmańskiego przedsiębiorcy doszło w Otwocku pod koniec lipca. - Po tym jak wyszedłem z samochodu, podszedł do mnie rosły mężczyzna i uderzył pięścią w twarz. Później zaczął mnie okładać i kopać. Był agresywny, silny i dobrze zbudowany. Powiedziałem, że jestem muzułmaninem i pracuję w Związku Religijnym. To go jeszcze bardziej rozsierdziło. Krzyczał do mnie, że w Otwocku nie ma miejsca dla takich jak ja. Chwilę później straciłem przytomność. Kiedy się ocknąłem, byłem cały we krwi i miałem złamany nos. Napastnika już nie było, a z mojego portfela zniknęło 400 złotych. Zapamiętałem, że napastnik był bardzo pewny siebie i krzyczał, że policja mu nic nie zrobi. Z moich informacji wynika, że zatrzymano go na 48 godzin i wypuszczono. Mieszkam w Polsce od 20 lat, jestem doradcą Muzułmańskiego Związku Religijnego i coś takiego przytrafiło mi się po raz pierwszy. Mam wielu przyjaciół różnych narodowości i różnych wyznań. Nikt mi nie powiedział do tej pory: „jesteś muzułmaninem, masz opuścić ten kraj”. – mówi Wirtualnej Polsce Rovshan Rzayev.

Otwocki przedsiębiorca zawiadomił policję, a ta zatrzymała sprawcę, którym okazał się być mieszkaniec Otwocka Artur Sz. Według naszych ustaleń, już wcześniej między Arturem Sz. a Rovshanem Rzayevem, a także jego bratem dochodziło do słownych scysji. Powodem miały być rozliczenia finansowe, między firmą Artura Sz. a przedsiębiorcą z Azerbejdżanu.

Obraz
© Archiwum prywatne | archiwum prywatne

Sprawę od trzech miesięcy prowadzi Prokuratura Rejonowa w Otwocku. Mimo, iż minęło już sporo czasu od zdarzenia - postępowanie nadal trwa, a do sądu nie trafił akt oskarżenia. - Prokuratura postawiła zarzuty Arturowi Sz. rozboju i kradzieży. Podejrzany, w dniu 26 lipca w Otwocku dokonał kradzieży w kwocie 400 złotych na szkodę Roshana Rzayeva bijąc, kopiąc i uderzając go w głowę. Zastosowano wobec niego dozór policyjny. Postępowanie jest w toku. Podejrzanemu grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - informuje Wirtualną Polskę Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga.

- Po przedstawieniu zarzutów Arturowi Sz., prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Otwocku wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Postanowieniem z 27 lipca sąd nie zastosował tego środka zapobiegawczego, ale wydał decyzję o dozorze policyjnym. Prokurator wniósł zażalenie od tej decyzji. Jego zdaniem, istniało wysokie prawdopodobieństwo zarzucanych mu czynów. Sąd Okręgowy 23 sierpnia utrzymał w mocy wcześniejszą decyzję o dozorze policyjnym. Obecnie musimy rozważyć, czy możliwa jest zmiana klasyfikacja prawna czynu. Czy napaść miała również charakter na tle religijnym. Pokrzywdzony został wezwany na przesłuchanie 26 października i wtedy ewentualnie podejmiemy dalsze kroki - dodaje Marcin Saduś, rzecznik praskiej prokuratury.

Co na to Rovshan Rzayev? - Nie chcę, by ta sprawa miała charakter polityczny. Chcę wierzyć, że było to tylko pobicie z kradzieżą. Ale coś mi podpowiada, że ktoś chce mnie usunąć z Polski na stałe - mówi nam Rovshan Rzayev.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (154)