"Donald Tusk zaciągnął kredyt, Polacy go płacą"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest zdania, że wielu Polaków jest zawiedzionych obecnym rządem. Dlatego - jak zapowiedział podczas sobotniego posiedzenia Rady Politycznej - w sierpniu jego partia zaproponuje nowe rozwiązania programowe, by Polacy mieli wybór.
14.07.2012 | aktual.: 14.07.2012 17:50
"Zielona wyspa Tuska to był dług"
- Wielu Polaków jest dziś zawiedzionych, bo obiecano wiele - mówił Kaczyński. Jak podkreślił, premier Donald Tusk i ministrowie jego rządu obiecywali, że "będzie bardzo dobrze pod każdym względem, a później twierdzili, że już jest dobrze". - Dzisiaj wiemy, że "zielona wyspa" to w istocie był kredyt, dług, który trzeba dzisiaj spłacać - ocenił prezes PiS, nawiązując do hasła premiera, że w kryzysie gospodarczym Polska jest "zieloną wyspą" z dodatnim wzrostem gospodarczym.
Według Kaczyńskiego ten dług muszą spłacać rodziny z dziećmi, młodzież, starsze pokolenie, a także rolnicy czy przedsiębiorcy. - Są powody do wielkiego zawodu - podkreślił prezes PiS.
Pozytywne propozycje
Jak zaznaczył, na taki stan można znaleźć dwie odpowiedzi ze strony Prawa i Sprawiedliwości. - Pierwsza z nich to klasyczna działalność opozycji. (...) Wytykamy fatalną jakość rządów, krytykujemy, zadajemy pytania - mówił. Ale - jak dodał - odpowiedzią mogą też być pozytywne propozycje. Zwrócił uwagę, że jego klub zgłosił blisko 50 projektów ustaw. - Jaka jest odpowiedź? Odrzucenie w pierwszym czytaniu, arogancka krytyka i medialny mur, który powoduje, że z naszym pozytywnym przekazem nie docieramy - mówił Kaczyński.
- Mimo trudności jestem przekonany, że musimy udzielać pozytywnej odpowiedzi. To jest nasz obowiązek wobec Polski, wobec wszystkich Polaków, którzy odczuwają dziś niedogodności, a niekiedy wręcz opresję (...) i dlatego musimy mieć odpowiedź na sprawy związane z bezrobociem, z oświatą, służbą zdrowia, systemem emerytalnym, z tym wszystkim, co łączy się z przejmowaniem za bezcen resztek majątku narodowego - powiedział lider PiS.
Kaczyński zapowiedział, że w sierpniu PiS we wszystkich tych tematach przedstawi "daleko idące propozycje". - Musimy zrobić wszystko, by świadomość istnienia alternatywy dotarła do milionów Polaków, by mieli wybór - podkreślił Kaczyński.
Odświeżenie programu gospodarczego
PiS - według zapowiedzi polityków tej partii - planuje na wrzesień ofensywę programową. Ugrupowanie zamierza odświeżyć program gospodarczy i przedstawić pakiet ustaw w tej dziedzinie; politycy partii będą też od września odbywać spotkania w całym kraju.
Katastrofa smoleńska
W swoim wystąpieniu Kaczyński nawiązał do katastrofy smoleńskiej. - Katastrofa smoleńska, wszystko co stało się przed nią i po niej, to jest kwestia, która odnosi się do polskiej godności, polskiego bezpieczeństwa, statusu naszego kraju, praworządności - uważa prezes PiS. Jego zdaniem to, co uczynił premier Donald Tusk "w ciągu ostatnich dwudziestu kilku miesięcy, to nic innego jak deptanie tych wszystkich wartości". - Podeptano polską godność, obniżono radykalnie nasze bezpieczeństwo, obniżono nasz międzynarodowy status, zniszczono nasza pozycję, w sposób ostentacyjny odrzucono zasady praworządności" - ocenił.
Nawiązując do decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej w wątku cywilnym, Kaczyński powiedział, że "pomimo istnienia przekonywujących dowodów, że doszło do daleko idących zaniechań, lekceważenia obowiązujących reguł i procedur przygotowania wizyty głowy państwa (...) tego, iż jest oczywiste, że premier składa fałszywe zeznania, doszło do stanu, który można określić jako skonstruowanie nowej zasady polskiego życia: prawo odnosi się tylko do słabych, nie odnosi się do silnych - mówił.
- O ile właściwie wszystkie grupy społeczne mają płacić za długi "zielonej wyspy" Donalda Tuska, to ci silni - banki, wielkie sieci handlowe, potężni przedsiębiorcy - w gruncie rzeczy nie płacą nic. Władza nie ośmiela się podnieść na nich ręki - mówił Kaczyński. Według niego, analogiczna zasada obowiązuje w naszym kraju w przypadku stosowania prawa. - Na to zgody nie będzie - dodał.
Zdaniem prezesa PiS elementarne reguły praworządności i demokracji w Polsce może przywrócić obóz patriotyczny. - A obóz patriotyczny dzisiaj to Prawo i Sprawiedliwość - podkreślił. Jak przekonywał, jego partii potrzebna jest teraz jedność.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że Rada podtrzymała decyzję Komitetu Politycznego PiS, że politycy, którzy odeszli z PiS mają czas do powrotu do 27 lipca. - Jest to termin ostateczny; byłoby niepoważne toczyć potem jakieś rozmowy - dodał Błaszczak.
W połowie czerwca komitet polityczny partii przyjął uchwałę, w której oświadczył, że politycy Solidarnej Polski do 27 lipca mają czas na powrót w szeregi PiS; jeśli tego nie zrobią, nie będą mogli kandydować w wyborach z list partii Jarosława Kaczyńskiego.
Na sobotnim posiedzeniu Rada Polityczna upamiętniła też w podjętych uchwałach zmarłego w piątek wybitnego boksera Jerzego Kuleja oraz 90. rocznicę powrotu Górnego Śląska do Polski.