Donald Tusk wydaje książkę. Marketing, kontrowersyjny tytuł i pytania, co zmieni - czyli politycy o "Szczerze"
Donald Tusk w grudniu ma ujawnić swoje polityczne plany po zakończeniu kadencji przewodniczącego RE. Na 12 grudnia zaplanowana jest również premiera jego książki "Szczerze". - Nie spodziewam się, że zmieni bieg naszego kraju - komentuje WP Włodzimierz Czarzasty. Cezary Tomczyk przyznaje, że nie słyszał wcześniej, że książka powstaje, Jan Maria Jackowski zwraca uwagę na tytuł, a Jakub Stefaniak mówi o "dobrym marketingowym ruchu".
29.10.2019 | aktual.: 29.10.2019 19:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Książka Donalda Tuska nosi tytuł "Szczerze". Ma ukazać się 12 grudnia nakładem Wydawnictwa Agora. Jak zapowiada wydawca, książka zawiera polityczne credo autora.
"To osobisty dziennik opowiadający o kulisach europejskiej polityki i kluczowych momentach polskiej i europejskiej historii ostatnich" - czytamy na stronie zapowiedzi Wydawnictwa Agora. "Uczciwi nie mają się czego obawiać" - napisał na Twitterze Donald Tusk.
"Szczerze" to osobisty dziennik Przewodniczącego Rady Europejskiej. Czytelnicy będą towarzyszyć pierwszym krokom Tuska w nowej roli, poznają kulisy europejskiej polityki i najważniejsze wydarzenia ostatnich lat z jego perspektywy.
Włodzimierz Czarzasty: nie spodziewam się, że książka zmieni bieg polityki
- Życzę książce pana Donalda Tuska wszystkiego najlepszego - mówi WP szef SLD Włodzimierz Czarzasty. - Życzę, żeby świetnie się sprzedawała i wzbudziła dyskusję, która da nam coś konstruktywnego. O tej premierze usłyszałem wczoraj i przy okazji dowiedziałem się też, że książkę pół roku temu wydał Grzegorz Schetyna. Panu Donaldowi życzę, by jego książka nie przeszła tak niezauważona, jak książka byłego lidera opozycji Grzegorza Schetyny - kwituje.
Pytany o to, czy przeczyta książkę Tuska, odpowiada. - Teraz akurat czytam Wajraka i dosyć mnie fascynuje ten autor piszący o przyrodzie. Skończę, może popatrzę na Tuska, jak będą pozytywne recenzje. Tokarczuk już nie muszę, bo czytałem kiedyś, jak jeszcze nie miała Nobla - śmieje się polityk. Jego zdaniem jednak "niesłychanych faktów" w tej książce nie będzie. - Jakby były, to byśmy już je znali. Nie spodziewam się zatem, by pojawiło się w niej coś, co zmieni bieg rozwoju naszego kraju - podsumowuje.
Cezary Tomczyk: zaskoczenie
Cezary Tomczyk, poseł PO mówi, że nie słyszał wcześniej o tym, że książka powstaje. - To było dla mnie zaskoczenie, ale pozytywne. Mądrych ludzi zawsze warto posłuchać, a czasem też przeczytać, co mają do przekazania w książce - ocenia.
- Chętnie ją przeczytam. To będzie też dobry moment do spotkania z Donaldem Tuskiem. Bo jak książka, to wieczory autorskie, podpisy, ludzie - dodaje w rozmowie z WP. Pytany o datę premiery, czyli 12 grudnia, odpowiada: - Pamiętajmy, że Donald Tusk mówił, że przedstawi swoją drogę kariery politycznej właśnie grudniu. Ale łatwiej nam będzie to komentować jak już będziemy po tej lekturze.
Jan Maria Jackowski: uważałbym z takimi tytułami
Jan Maria Jackowski, senator PiS, powiedział nam: - Jak aktywny polityk, który jest w centrum uwagi opinii publicznej, zapowiada ogłoszenie wydania książki, to trudno jej nie postrzegać jako elementu uprawianej przez niego polityki. Będzie to książka mająca zapewne swoje cele. A jakie, będziemy wiedzieli, jak poznamy jej treść. Zobaczymy, czy jest ona stricte polityczna, obliczona na kampanię prezydencką, czy polityczna, ale bez takiej perspektywy.
Skomentował także sam tytuł książki. - Ja to bym uważał z takimi tytułami, bo jak polityk mówi, że to jest szczera wypowiedź, to sugeruje, że inne wypowiedzi są nieszczere - ocenił.
CZYTAJ TEŻ: Wystartuje, nie wystartuje - książkę wydać warto. Publikując pamiętniki, Tusk podgrzewa atmosferę
Jakub Stefaniak: sprytne, marketingowe zagranie
- Moje pierwsze skojarzenie było takie: po sukcesie pani Olgi Tokarczuk mam wrażenie, że coraz więcej osób ma chrapkę na kolejnego literackiego Nobla - śmieje się Jakub Stefaniak, rzecznik PSL. - A tak naprawdę to uważam, że to bardzo sprytne, marketingowe zagranie. Kończy się kadencja, wszyscy spodziewają się informacji o jego dalszych politycznych planach, do tego sprzedaż przedświąteczna... Donald Tusk i jego współpracownicy wiedzą, gdzie leżą konfitury.
Jego zdaniem "Szczerze" to "bardzo dobry tytuł". - Ja nie miałem złych skojarzeń. Jak ktoś ma złe, to może sam ma coś na sumieniu. Uderz w stół, a nożyce pisowskie się odezwą - podsumował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl