Donald Tusk: ostrzegałem, że marsz na polexit jest projektem serio
- W Polsce mamy dzisiaj do czynienia z władzą, która jest antyeuropejska, a przynajmniej bardzo eurosceptyczna - stwierdził lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. - Nie mam wątpliwości, że dla Jarosława Kaczyńskiego wyjście z Unii Europejskiej jest częścią jego strategicznego myślenia - dodał.
08.10.2021 19:33
- Ja ten problem traktuję śmiertelnie poważnie. Ostrzegałem od wielu miesięcy, że ten marsz na polexit jest projektem serio i to się może naprawdę zdarzyć - mówił w programie "Fakty po Faktach" lider PO Donald Tusk.
- W Polsce mamy dzisiaj do czynienia z władzą, która jest antyeuropejska, a przynajmniej bardzo eurosceptyczna. Samego Jarosława Kaczyńskiego zawsze bardzo irytowało, to było dla niego nie do zaakceptowania, że są jakieś ograniczenia, czy one są wewnętrzne, czy to jest konstytucja, czy to są niezależne sądy, czy niezależne media, czy Unia Europejska. Więc on nie spocznie, póki się z tego nie wyzwoli - stwierdził lider PO.
- Z Szymonem Hołownią rozmawiałem wczoraj i go zaprosiłem. Dzisiaj rozmawiałem z Robertem Biedroniem, dzwoniłem też Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale ze względu na jakieś zebranie nie odebrał telefonu - stwierdził Tusk pytany o to, czy kontaktował się z innymi politykami ws. niedzielnej manifestacji. - Ja nie jestem jej gospodarzem - dodał. - Ja się czuję bardzo odpowiedzialny za pozycję Polski w Unii Europejskiej - tłumaczył. - Oni się zatrzymają, jak zobaczą opór - mówił.
- Unia Europejska poradzi sobie beze mnie i bez naszej manifestacji, ale Polska osamotniona może sobie nie poradzić - mówił Tusk. - Trzeba zmienić tę narrację, która Kaczyńskiemu i PiS bardzo dobrze wychodzi. To są Europejczycy, a my jesteśmy patrioci. Ten, kto wyprowadza Polskę z UE nie jest patriotą, zdradza nasz interes narodowy - ocenił lider PO.
Tusk o wyroku TK: nie mamy Trybunału Konstytucyjnego
- Wszyscy wiemy, jak wygląda dzisiaj Trybunał Konstytucyjny. Nie mamy Trybunału Konstytucyjnego. To jest decyzja Kaczyńskiego. To jest jeden z przykładów upadku państwa prawa w Polsce - mówił Tusk, oceniając czwartkowy wyrok TK.
Jego zdaniem TK orzekł w czwartek, że nasza obecność w UE od początku była niezgodna z Konstytucją RP. - W porządku, to może trzeba rozebrać autostrady. Może trzeba będzie wytrzeć gumką podpis na ratyfikacji Lecha Kaczyńskiego. Czy polscy rolnicy będą musieli oddać te wszystkie pieniądze, które dostawaliśmy z UE? Ja celowo przesadzam z interpretacją. Ja tylko podkreślam absurdalność i taką złowrogą polityczność tej decyzji. Ja uważam, że ona nie będzie miała praktycznego znaczenia, ale ona jest tym politycznym kolejnym krokiem w marszu poza Unię Europejską może polscy rolnicy powinni oddać wszystkie pieniądze, które dostali? - mówił Tusk.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził w piątek, że agencje unijne traktują "Polskę jak państwo kolonialne", a TK "wystąpił w obronie polskiej suwerenności i polskiej Konstytucji". Komentując te słowa Tusk stwierdził, że Ziobro i tak był "dość powściągliwy". - Według ministra Suskiego tu będą obozy koncentracyjne, które Unia założy i jesteśmy pod okupacją Brukseli - stwierdził lider PO. - Oni potrafią każdą bzdurę powiedzieć, co gorsza są zdolni do czynów, które są groźne dla polskiego interesu narodowego - mówił.
Tusk o Morawieckim: jest oszustem
Donald Tusk komentował też słowa Adama Glapińskiego, prezesa NBP, który stwierdził, że Polska nie potrzebuje pieniędzy z Unii Europejskiej. - Kłopot polega na tym, że rząd pożycza pieniądze od wszystkich obywateli - stwierdził lider PO. - Inflacja jest pożyczką bezzwrotną. Tak naprawdę, okradają obywateli z marzeń o stabilnej złotówce - dodał.
Tusk był też pytany o widoczny od jakiegoś czasu rozdźwięk pomiędzy niedawnymi wypowiedziami premiera Mateusza Morawieckiego, który porównywał kiedyś pieniądze dla Polski z Funduszu Odbudowy do nowego Planu Marshalla, a ostatnimi wypowiedziami niektórych przedstawicieli obozu rządzącego, którzy sugerują, że nawet bez tych pieniędzy i tak damy sobie radę.
- Jak mam skomentować słowa premiera, gdy nie ma tygodnia, by nie zmienił fundamentalnie własnej opinii i to na temat nie pięciu złotych, tylko dziesiątków miliardów euro, na których oparty był cały plan polskiego rozwoju i odbudowy po Covidzie na najbliższe kilka lat - stwierdził Tusk.
Lider PO zwrócił uwagę, że w Polskim Ładzie nie ma wskazanych źródeł finansowania wielu przedsięwzięć. - Użyje bardzo mocnego słowa, ale premier Morawiecki jest oszustem - oświadczył Tusk.
To, co mówi premier, jak stwierdził lider PO, "jest obliczone na naiwność ludzi, którzy uwierzą być może jeszcze raz premierowi Morawieckiemu, choć podstaw, by mu wierzyć, jest naprawdę niewiele".
Kryzys na granicy. Tusk: nie można robić obrzydliwej propagandy
- Na pewno nie można robić tak wulgarnej i obrzydliwej propagandy, jak podczas konferencji ministra Kamińskiego - stwierdził Tusk, pytany o sposoby na rozwiązanie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
- Dam przykład z dzisiaj. Informacja, że strona białoruska strzelała do polskich żołnierzy i pograniczników na granicy. No słuchajcie, to jest sprawa, ja wiem, że oni potrafią najdziwniejsze rzeczy wymyślać albo prowokować, ale przecież jeśli to jest prawda, to jest to dokładnie sytuacja, która wymaga wniosku o tak zwane konsultacje z artykułu 4 NATO - stwierdził Tusk. - Kiedy była aneksja Krymu, chociaż było to dość daleko od polskiej granicy, myśmy się nie wahali z prezydentem Komorowskimi poprosiliśmy o konsultacje w ramach artykułu 4 Paktu Północnoatlantyckiego - przypomniał. - Jeśli żołnierze białoruscy strzelają do Polaków na granicy, to jest tak poważne, że z tego się wyciąga natychmiast konsekwencje, bo jest to kolejna taka groteskowa gra propagandowa - ocenił Tusk.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że badane przez niego na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego przepisy unijne są niezgodne z Konstytucją. Polski TK uznał też, że organy unijne działają poza swoimi kompetencjami. Głosy odrębne do wyroku zgłosili sędziowie Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrembak.
Z orzeczenia TK zadowoleni są rządzący. Opozycja uznała, że to wstęp do polexitu. Podobnego zdania jest także część konstytucjonalistów.
Donald Tusk wzywa na manifestację
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wezwał w czwartek na swoim profilu na Twitterze do udziału w manifestacji "w obronie Polski europejskiej". Ma do niej dojść w najbliższą niedzielę na Placu Zamkowym w Warszawie.
- Operacja wprowadzania Polski z Europy zaplanowana przez Jarosława Kaczyńskiego ruszyła pełną parą. Jeśli pozostaniemy bierni, nikt go nie zatrzyma - tłumaczył Tusk w nagraniu wideo, które ukazało się w piątek na jego profilu na Twitterze. - Coraz więcej osób mówi mi, że ciśnie im się na usta jedno słowo: zdrada. Bo to jest zdrada. Zdrada najważniejszych polskich interesów i naszych zwykłych polskich marzeń, o bezpieczeństwie, dobrobycie, o wolności - stwierdził lider PO.
- Wzywam więc wszystkich, którzy kochają Polskę, wzywam wszystkich, którzy kochają wolność, wzywam wszystkich, którzy kochają swoje dzieci. Nie ma znaczenia, ile macie lat, jakie macie poglądy, gdzie mieszkacie, czy jesteście wierzący, czy niewierzący, ani na jaką partię głosowaliście. Dziś musimy być wszyscy razem i musimy zapomnieć o podziałach, musimy ratować Polskę, nikt tego za nas nie zrobi. Ja głęboko wierzę, że dzisiaj wciąż wszystko jest w naszych rękach - mówił zapraszając do udziału w niedzielnej manifestacji. Polska jest warta naszego zaangażowania. Przyszłość jest tego warta - dodał.
Tusk opublikował na Twitterze swoje pierwsze wezwanie do manifestacji, zanim zaprosił do udziału w nim liderów innych opozycyjnych ugrupowań. Jednak szefowi PO ma zależeć na tym, by manifestacja była wspólnym przedsięwzięciem całej opozycji. Tusk miał już w tej sprawie kontaktować się z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, Robertem Biedroniem i Szymonem Hołownią.