ŚwiatDonald Tusk ostrzega. Negocjacje ws. Brexitu mogą zakończyć się fiaskiem

Donald Tusk ostrzega. Negocjacje ws. Brexitu mogą zakończyć się fiaskiem

Przewodniczący Rady Europejskiej ostrzegł, że opóźnienie rozpoczęcia rozmów ws. Brexitu zwiększa ryzyko ich fiaska. – Nie wiemy, kiedy rozpoczną się rozmowy. Wiemy, kiedy muszą się zakończyć – stwierdził Donald Tusk.

Donald Tusk ostrzega. Negocjacje ws. Brexitu mogą zakończyć się fiaskiem
Źródło zdjęć: © East News
Radosław Rosiejka

Szef Rady Europejskiej przypomniał, że termin zakończenia negocjacji ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE jest nieprzekraczalny.

"Zróbcie co w waszej mocy, żeby uniknąć braku porozumienia w rezultacie braku negocjacji" – napisał na Twitterze Donald Tusk.

Wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii stawiają pod znakiem zapytania zaplanowane na 19 czerwca rozpoczęcie negocjacji w sprawie Brexitu. Nie wiadomo, czy Theresa May będzie w stanie rozpocząć rozmowy w tym terminie. Zgodnie z harmonogramem, wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE ma nastąpić przed 29 marca 2019 r.

Unijni politycy przewidują jeszcze trudniejsze negocjacje

- Negocjacje w sprawie Brexitu powinny rozpocząć się, kiedy Wielka Brytania będzie gotowa; kalendarz i stanowisko UE są jasne. Zastanówmy się wspólnie nad wypracowaniem porozumienia" - oświadczył główny unijny negocjator w sprawie Brexitu Michel Barnier

Według koordynatora Parlamentu Europejskiego ds. Brexitu Guy Verhofstadt, złożone negocjacje ws. Brexitu staną się jeszcze bardziej skomplikowane. - To kolejny gol samobójczy, po Cameronie teraz May – skomentował wybory Verhofstadt. Wyraził przy tym nadzieję, że Wielka Brytania wkrótce "będzie miała stabilny rząd, aby rozpocząć negocjacje", które są także ważne dla przyszłości Europy.

Decyzja o wcześniejszych wyborach

W 2016 r. ówczesny premier Wielkiej Brytanii David Cameron rozpisał referendum w sprawie Brexitu. Jednocześnie namawiał do głosowania za pozostaniem w UE. Po przegranym przez siebie referendum zastąpiła go Theresa May. Kilka miesięcy temu rozpisała wcześniejsze wybory. Swoją decyzję tłumaczyła chęcią potwierdzenia poparcia Brytyjczyków dla rządu przed rozpoczęciem negocjacji z UE.

Według jeszcze niepełnych wyników Partia Konserwatywna zdobyła 315 mandatów w liczącej 650 deputowanych Izbie Gmin. Tym samym nie uzyskała większości bezwzględnej, która wynosi 326 deputowanych. Przed wyborami torysi mieli 331 deputowanych.

Źródło artykułu:PAP
unia europejskawielka brytaniawybory
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)