"5‑6 mln obcokrajowców". Tusk grzmi, dostało się pomysłowi Kaczyńskiego

W trakcie swojego wystąpienia Donald Tusk sporo czasu poświęcił problemowi migracji. Lider PO zdecydowanie krytykował rząd i ocenił, że jedyną polityką, jaką ten w kwestii migracji prowadzi, jest polityka bezradności i podsycania nastrojów ksenofobicznych.

- Zabrałem głos w sprawie migracji i nie udaję, że zrobiłem to w sposób mocny i zdecydowany. Zrobiłem to, żeby ujawnić dramatycznie niebezpieczną politykę PiS-u, a właściwie jej brak w tym temacie - zaczął Tusk.

- Intencją (władzy - red.) jest otwarcie rynku pracy dla minimum 400 tys. migrantów. Ponad 150 tys. dzieci jest już poza systemem szkolnym w Polsce i to dotyczy w przygniatającej mierze dzieci z rodzin ukraińskich. (...) Mam zresztą do dziś dane komisarza ONZ ds. uchodźców, wskazujące, że nawet 60-130 mln potencjalnych uchodźców czeka na możliwość wjechania do Europy. Odpowiedzialna polityka nie polega więc na tym, co funduje nam PiS - korupcji, bezradności, pluciu nam w twarz - mówił Tusk na konwencji.

Następnie lider PO powołał się na wyliczenia, które wskazują, że do Polski napłynie "jeszcze 2 mln migrantów zarobkowych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Chcę pytać pisowską władzę, jak mają zamiar poradzić sobie z tym problemem? To nie problem empatii, ksenofobii. Pytam, jak oni poradzą sobie z problemem rachunku, czyli 3 mln obcokrajowców w Polsce już dzisiaj, a jednocześnie nie przybyło tu lekarzy i pielęgniarzy. Według założeń pisowskich dojdzie jeszcze 2 mln kolejnych migrantów zarobkowych, więc debatujmy o tym. Jak chcecie przygotować polskie szkoły, rodziny i samorządy do 5-6 mln obcokrajowców w Polsce? - podkreślał Tusk.

- Przygotować, a nie sączyć jad antyimigrancki. "Receptą" na wzbudzenie konfliktów jest dokładnie to, co robi PiS. Mamy brak kontroli, brak realnej polityki migracyjnej, pełne otwarcie i zupełną bezradność co do tego, jak rozwiązywać problemy, które są konsekwencją takiej sytuacji. Do tego dochodzi problem demografii w Polsce. W Polsce musi opłacać się żyć młodym ludziom - atrakcyjna praca i poczucie bezpieczeństwa. Tylko tu PiS odpowiada triumfalnymi gestami, bo obronili w Sejmie Błaszczaka - ocenił lider PO.

Zobacz więcej: Kaczyński chce referendum ws. migrantów

Tusk ocenił, że pomysł ogłoszony przez Jarosława Kaczyńskiego, by przeprowadzić referendum dotyczące zgody Polaków na relokację migrantów, jest "radykalnie nieodpowiedzialny" i cyniczny.

- Nawet jeśli to będzie kosztować jeszcze więcej wysiłku, to naszym obowiązkiem jest zdzierać tę hipokryzję i kłamstwo. (...) Czemu mają służyć ich radykalnie nieodpowiedzialne pomysły? Skoro ogłoszono referendum ws. migracji, to zmuśmy ich do odpowiedzi na nasze pytania. (...) Jeśli oni założyli, że minimum 400 tys. osób wjedzie do Polski legalnie po pracę, to założyli, że każdy wniosek będzie rozpatrywany przez siedem minut. Wiecie... (...) To jest upiorne. (...) Gdzie dzisiaj też jest polska lewica, kiedy władza oficjalnie mówi o ściąganiu tysięcy ludzi - głównie młodych mężczyzn, pakowaniu ich do kontenerów bez najmniejszej informacji, jak ma wyglądać nowa rzeczywistość np. w Płocku - podkreślił Tusk, odnosząc się do głośnej sprawy "kontenerowego miasteczka".

- Co jeszcze władza pisowska zaproponowała, żeby uniknąć konsekwencji tak masywnych zmian, jakimi zawsze jest napływ ludzi? Znacie ich paskudną retorykę. Wybory muszą wygrać ci, którzy duszą nastroje ksenofobiczne, wiedzą też, jak kontrolować granice państwa. (...) Cynizm i cwaniactwo, tandetna rozgrywka nie może być źródłem ich wygranej, czyli nadciągającej katastrofy demograficznej w Polsce - podkreślił na koniec Tusk, nawiązując tu ponownie do pomysłu przeprowadzenia referendum ws. migrantów.

Eurostat w czerwcu poinformował, że do 30 kwietnia 2023 roku ok. 4 mln osób, które zostały zmuszone do ucieczki z ogarniętej wojną Ukrainy, skorzystało ze statusu ochrony tymczasowej w krajach UE. Do Europy również uchodźcy z krajów Azji i Afryki. Głównie próbują dotrzeć na kontynent przez Morze Śródziemne.

Źródło: WP Wiadomości, Eurostat