Donald Trump wskaże kandydata do Sądu Najwyższego. To będzie jedna z pierwszych decyzji prezydenta-elekta
• Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich oznacza, że amerykański Sąd Najwyższy będzie mieć większość sędziów konserwatywnych
• Chodzi o nowego kandydata na miejsce zwolnione w związku ze śmiercią w lutym sędziego Antonina Scalii
• Dotychczasowa konserwatywna większość sędziów blokowała wiele inicjatyw Obamy jak np. w kwestii reformy prawa imigracyjnego, ograniczenia dostępu do broni palnej, czy walki ze zmianami klimatu
10.11.2016 | aktual.: 10.11.2016 09:49
W poprzednich latach w dziewięcioosobowym Sądzie Najwyższym zasiadała czwórka sędziów liberalnych i pięciu konserwatywnych. Po śmierci sędziego Antonina Scalii Demokraci liczyli, że sytuacja się odwróci. Prezydent Barack Obama nominował na jego miejsce bliższego ideologicznie lewicy sędziego Merricka Garlanda.
Republikanie w Senacie odmówili jednak zatwierdzenia nominacji licząc na to, że w wyborach wygra ich kandydat i nominuje konserwatystę. Tak też się stało. Wybór Donalda Trumpa oznacza, że to on będzie mieć decydujący głos w tej sprawie.
Miliarder już przed wyborami przedstawił listę 21 sędziów, spośród których wskaże kandydata. Ma to być jedna z pierwszych decyzji przyszłego prezydenta. Ponieważ Republikanie mają większość w Senacie, zatwierdzenie nominacji nie powinno być problemem. Wtedy Sąd Najwyższy USA znów przesunie się na prawo z decydującym głosem sędziego Anthony Kennedy'ego, który czasami głosuje tak jak Demokraci.
Ponieważ jednak dwójka liberalnych sędziów jest już w podeszłym wieku, może się okazać, że Donald Trump nominuje do Sądu Najwyższego kolejnych kandydatów, co może przesądzić o konserwatywnym składzie sądu na wiele lat.
Sąd Najwyższy jest najwyższym organem w systemie sądownictwa USA. Składa się z 9 sędziów, którzy sprawują tę funkcję dożywotnio. Jest ostateczną instancją apelacyjną nad wszystkimi sądami federalnymi oraz nad sądami stanowymi w sprawach dotyczących prawa federalnego. Rozpatruje też jako pierwsza i ostatnia instancja niektóre nieliczne sprawy. Sąd Najwyższy ma też ostateczny głos w interpretacji federalnego prawa konstytucyjnego. (ap)