Donald Trump ma spotkać się z Kim Dzong Unem. "Pod uwagę branych jest pięć lokalizacji poza USA"
Odwilż w relacjach między USA i Koreą Północną. Trwają przygotowania do szczytu z udziałem Donalda Trumpa i Kim Dzong Una. W ubiegłym tygodniu z północnokoreańskim przywódca spotkał się szef CIA i amerykańskiej dyplomacji Mike'a Pompeo.
Prezydent Donald Trump powiedział we wtorek, że w rozmowach dotyczących organizacji jego spotkania z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem, pod uwagę branych jest pięć lokalizacji poza USA. Dodał też, że władze Korei Płn. angażują się coraz bardziej w przygotowanie tego spotkania i jest to zaangażowanie na coraz wyższym szczeblu.
- My również zaczęliśmy rozmawiać z Koreą Północną bezpośrednio - zaznaczył Trump. Dodał też, że "wszystko to skłania do wiary w dobrą wolę Pjongjangu; dzięki temu dzieją się pozytywne rzeczy na poziomie dyplomacji".
Po oświadczeniu prezydenta Trumpa, że w rozmowy na linii USA-KRLD angażuje się "coraz wyższy szczebel", pojawiły się spekulacje, że to Trump rozmawiał z Kim Dzong Unem. Z informacji "Washington Post" wynika jednak, że rozmowy te prowadził nominowany na szefa Departamentu Stanu szef CIA Mike Pompeo.
Pompeo miał udać się z tajną misją do stolicy Korei Północnej, Pjongjangu, w okresie Świąt Wielkanocnych. "Nadzwyczajna i utrzymana w największej tajemnicy wizyta w Pjongjangu zaufanego człowieka Trumpa miała na celu przygotowanie gruntu pod planowane spotkanie prezydenta USA z autorytarnym przywódcą Korei Północnej w sprawie przyszłości północnokoreańskiego programu atomowego" - informuje "Washington Post".
Według dziennika oznacza to, że Pompeo stanął na czele zespołu oddelegowanego do rozmów z Pjongjangiem. "Jego rozmowy z Kim Dzong Unem byłyby zaś najwyższym rangą spotkaniem dwustronnym od 2000 r., gdy ówczesna sekretarz stanu Madeleine Albright spotkała się z Kim Dzong Ilem - ojcem i poprzednikiem północnokoreańskiego dyktatora" - zauważa "Washington Post".
Kilka godzin póxniej informację o spotkaniu Pompeo z Kim Dzong Unem potwierdził na swoim profilu na Twitterze sam prezydent Donald Trump. Miało do nieg dojść w ubiegłym tygodniu.
Źródło: tvn24.pl, interia.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl