Szczecin pozywa Skarb Państwa. Kwota robi wrażenie

Prezydent Szczecina złożył pozew przeciwko Skarbowi Państwa. Chodzi o zwrot pieniędzy, które miasto wydało na wynagrodzenia dla nauczycieli, a które to wydatki powinny były zostać pokryte przez rządową subwencję oświatową. Miasto domaga się zwrotu 111 milionów złotych.

Trzy ofiary po?aru mieszkania w centrum Szczecina
Fot. Marek Szandurski/East News, Szczecin, 01.11.2019. Trzy osoby zginely w pozarze mieszkania w centrum Szczecina. N/z: Prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Marek SzandurskiPierwszy taki pozew w historii. Szczecin pozywa Skarb Państwa
Źródło zdjęć: © East News | Marek Szandurski

"Ponad 111 milionów złotych - tyle wynosi kwota, której będziemy domagać się od Skarbu Państwa. To różnica między subwencją oświatową, a rzeczywiście poniesionymi kosztami na płacę nauczycieli w latach 2018-2020. Pozew właśnie został złożony" - poinformował w mediach społecznościowych prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.

Jak wyjaśnił, złożenie pozwu opóźniła pandemia i działania związane z przyjmowaniem uchodźców z Ukrainy. "Był to jednak czas mocnych przygotowań. Bardzo skrupulatnie wyliczany był każdy etat nauczycielski. Jesteśmy gotowi" - napisał samorządowiec.

W rozmowie z TVN24 tłumaczył, że wszystko zaczęło się w 2018 roku, kiedy rząd decydując o podwyżkach nauczycieli, nie podwyższył subwencji oświatowej dla samorządów. - Wtedy też przestało pieniędzy wystarczać na wynagrodzenia, nie wspominając już o wynagrodzeniach dla pracowników niepedagogicznych czy też na utrzymanie budynków oświatowych. Stąd też decyzja, aby walczyć o te pieniądze na drodze sądowej - mówił Krzystek w rozmowie ze stacją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wszedł na zamarznięte jezioro. Nagle załamał się lód

- Mamy coraz niższe przychody i coraz więcej wydajemy na oświatę. Konstytucja gwarantuje, że te środki, które otrzymujemy ze Skarbu Państwa, powinny być adekwatne, a ponieważ spadają nam przychody z PIT-u, to nie jesteśmy w stanie płacić coraz więcej do systemu oświaty - dodał.

To niejedyny pozew ze Szczecina

W mediach społecznościowych prezydent Szczecina przypomina także, że to nie jest jedyny pozew, w którym miasto dopomina się zwrotu pieniędzy od Skarbu Państwa.

"Procesujemy się także za prowadzenie Miejskiego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej. Tutaj w grze mamy ponad 32 mln złotych" - dodał.

Pozwy o zwrot kosztów, które ponoszą samorządy, złożyły również inne miasta, jak Warszawa, Kraków czy Tychy, które od Skarbu Państwa domagają się zwrotu 34 milionów złotych. W uzasadnieniach stwierdzają, że rząd powinien przekazywać więcej pieniędzy.

Źródło: Facebook, TVN24

Wybrane dla Ciebie
Incydent pod biurem PO. Szef MSWiA reaguje
Incydent pod biurem PO. Szef MSWiA reaguje
"Jest pan wolny". Lawina komentarzy po decyzji sądu
"Jest pan wolny". Lawina komentarzy po decyzji sądu
Ukrainiec, który wysadził Nord Stream, zabrał głos
Ukrainiec, który wysadził Nord Stream, zabrał głos
Atak na rodziców w Jedlni-Letnisko. 63-latek nie żyje, 61-latka w szpitalu
Atak na rodziców w Jedlni-Letnisko. 63-latek nie żyje, 61-latka w szpitalu
Poród na parkingu przed szpitalem. Mama i dziecko czują się dobrze
Poród na parkingu przed szpitalem. Mama i dziecko czują się dobrze
Morze Barentsa. Norweskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot
Morze Barentsa. Norweskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot
Sceny grozy w szpitalu. 19-latka wymachiwała nożem
Sceny grozy w szpitalu. 19-latka wymachiwała nożem
Nie mogą zidentyfikować kierowcy busa. Nowe informacje o wypadku Polaków
Nie mogą zidentyfikować kierowcy busa. Nowe informacje o wypadku Polaków
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos
Decyzja w sprawie Wołodymyra Żurawlowa. Jest reakcja niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości
Decyzja w sprawie Wołodymyra Żurawlowa. Jest reakcja niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości