Dom spłonął, bo złodziej chciał zatrzeć ślady
Policjanci z Wolina w woj. zachodniopomorskim zatrzymali 20-latka, który włamał się do jednego z domów, a następnie go podpalił - najprawdopodobniej po to, by zatrzeć ślady. Policjanci odzyskali przedmioty skradzione przez Roberta J., ale nieruchomości nie udało się ocalić. Straty spowodowane pożarem właściciel budynku ocenił na około 150 tys. złotych.
Do pożaru doszło w czwartek. Kiedy straż ugasiła płonący dom jednorodzinny w Wolinie, policjanci razem z biegłym ustalili, że ogień podłożono w dwóch miejscach. Mimo pożaru dało się ustalić, że przed podłożeniem ognia ktoś włamał się do domu.
Ogień zniszczył wnętrze domu oraz wszystkie znajdujące się w nim sprzęty. Wartość strat powstałych w wyniku włamania i pożaru właściciel budynku wycenił na około 150 tys. zł.
Policjanci natychmiast zaczęli szukać sprawcy włamania i podpalenia. Z zebranych informacji wynikało, że może nim być młody mieszkaniec Wolina, który zazwyczaj przebywa na terenie parku miejskiego w rozbitym „na dziko” namiocie. Rozpoczęto poszukiwania mężczyzny.
Roberta J. policjanci zatrzymali na terenie miasta. W jego namiocie były wszystkie skradzione ze spalonego mieszkania rzeczy. Był to sprzęt RTV, odzież, obuwie, kosmetyki oraz alkohol.
Robert J. trafił do policyjnego aresztu. Wkrótce stanie przed sądem.