PolskaDokumenty o Smoleńsku od poniedziałku w internecie

Dokumenty o Smoleńsku od poniedziałku w internecie

W poniedziałek upubliczniony zostanie w internecie protokół, na podstawie którego powstał raport komisji Jerzego Millera, wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej - poinformowała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak.

31.08.2011 | aktual.: 31.08.2011 13:19

Wcześniej zapowiadano, że dokument, z wyjątkiem załącznika nr 7, zawierającego informacje dotyczące m.in. obrażeń ofiar, opublikowany zostanie na stronie www.mswia.gov.pl oraz www.komisja.smolensk.gov.pl do końca sierpnia.

- Wojskowa Prokuratura Okręgowa wniosła jednak uwagi do fragmentów dokumentu, które mogłyby naruszać interes prowadzonego przez nią śledztwa w sprawie katastrofy. Obecnie nad tym pracujemy. Dokument będzie upubliczniony w poniedziałek - wyjaśniła Woźniak.

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do resortu właśnie te fragmenty, które mogłyby naruszać interes śledztwa nie zostaną upublicznione. Z kolei jeśli chodzi o załącznik numer siedem już wcześniej informowano, że rodziny ofiar katastrofy będą mogły zapoznać się z tymi jego fragmentami, które dotyczą ich bliskich.

Protokół liczy w sumie osiem załączników i ponad 1000 stron. Jak już wcześniej mówili członkowie komisji, jest on całkowicie spójny z raportem. Zawiera ponadto szczegółowe opisy działań polskich ekspertów, m.in. przeprowadzonych eksperymentów.

Nie ma w nim, podobnie jak w raporcie, nazwisk osób, które miały być odpowiedzialne za katastrofę (sugestie, że zawiera nazwiska pojawiały się w mediach jeszcze przed opublikowaniem raportu).

Protokół został przekazany do zapoznania się do 36. pułku oraz do wglądu szefowi MON i szefowi Sztabu Generalnego. Zatwierdził go premier.

Raport polskiej komisji, której pracami kierował szef MSWiA Jerzy Miller, opublikowano 29 lipca. Liczy 328 stron. Dodatkowo zawiera 107 stron załączników. Zawarty jest w nich m.in. opis i analiza systemów pokładowych Tu-154M oraz opis uszkodzeń samolotu.

Dokument wskazuje na liczne nieprawidłowości po polskiej stronie i pokazuje błędy m.in. rosyjskich kontrolerów. Przyczynami katastrofy - według raportu - było: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. To miało doprowadzić do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią.

Z kolei czynnikami "mającymi wpływ na zdarzenie" były według polskich ekspertów: niekorzystanie przez załogę z wysokościomierza barometrycznego; brak reakcji pilotów na sygnały "pull up"; próba odejścia na drugi krąg w tzw. automacie; przekazywanie przez kontrolera z wieży w Smoleńsku informacji o prawidłowym położeniu samolotu na ścieżce schodzenia i kursu, co mogło utwierdzać załogę w przekonaniu o prawidłowym wykonywaniu podejścia, gdy w rzeczywistości samolot znajdował się poza strefą dopuszczalnych odchyleń; niepoinformowanie załogi przez wieżę o zejściu poniżej ścieżki schodzenia i zbyt późna komenda: "horyzont"; nieprawidłowe szkolenia lotnicze w 36. specjalnym pułku lotniczym.

Według raportu "okolicznościami sprzyjającymi" katastrofie były: niewłaściwa współpraca załogi i nadmierne obciążenie dowódcy; niedostateczne przygotowanie załogi i wiedza o funkcjonowaniu systemów samolotu oraz ich ograniczeń; niewłaściwe monitorowanie czynności członków załogi i brak reakcji na błędy; nieprawidłowy dobór załogi; nieskuteczny nadzór Dowództwa Sił Powietrznych nad szkoleniem w 36. specpułku; nieopracowanie w nim procedur dotyczących działań załogi; sporadyczne zabezpieczanie lotów przy złej pogodzie przez kontrolerów w ostatnim roku i brak praktycznego przygotowania na wieży w Smoleńsku.

W związku z raportem komisji Millera do dymisji podał się szef MON Bogdan Klich. Tuż po objęciu tego stanowiska przez jego następcę Tomasza Siemoniaka, zapadły decyzje o zlikwidowaniu 36. specpułku, zdymisjonowany został też wiceszef MON Czesław Piątas i 13 oficerów - w tym trzech generałów Sił Powietrznych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)