Dochodzenie ws. nacisków na Ukrainę. Kolejni świadkowie zeznają przeciwko Donaldowi Trumpowi
W USA trwa dochodzenie w sprawie ewentualnego impeachmentu Donalda Trumpa. We wtorek dwoje świadków zeznało, że prezydent postępował niewłaściwie w aferze ukraińskiej. Oboje byli świadkami jego rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Dochodzenie ma ustalić, czy istnieją podstawy do odsunięcia prezydenta od władzy. We wtorek zeznania składali podpułkownik Alexander Vindman, ekspert ds. Ukrainy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, i doradczyni wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a w sprawach europejskich i rosyjskich Jennifer Williams. Oboje byli przy lipcowej rozmowie Trumpa z Zełenskim, i zeznali, że dopuścił się on czegoś niewłaściwego.
Vindman zeznał, że był tak zaniepokojony postępowaniem prezydenta w związku z Ukrainą, że oficjalnymi kanałami poinformował o tym głównego radcę prawnego Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Williams zeznała, że rozmowa telefoniczna Trumpa z Zełenskim wyglądała "zupełnie inaczej" niż rozmowy poprzednich prezydentów USA, którym przysłuchiwała się w swojej karierze. Przyznała, że "uderzyło ją", że żądanie przeprowadzenia śledztw na Ukrainie i odniesienie do Huntera Bidena, syna Joe Bidena, "miało charakter polityczny".
Do rozmowy między politykami doszło 25 lipca. We wrześniu Biały Dom ujawnił jej zapis. Trump miał poprosić Zełenskiego o rozpoczęcie śledztwa ws. jego konkurenta z Partii Demokratycznej - Joe Bidena. Syn tego polityka pracował dla ukraińskiego potentata gazowego. Według doniesień medialnych Trump podczas rozmowy miał zagrozić wstrzymaniem amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, jeśli takie śledztwo formalnie nie zostanie wszczęte.
Dochodzenie ws. impeachmentu Donalda Trumpa
Dochodzenie w sprawie afery ukraińskiej i ewentualnego impeachmentu prezydenta prowadzą komisje spraw zagranicznych, wywiadu oraz nadzoru i reform Izby Reprezentantów. Ma ono wykazać, czy prezydent Donald Trump nadużył władzy i złamał przepisy, narażając bezpieczeństwo narodowe USA w relacjach z Kijowem. Według kilku przesłuchanych świadków Trump miał naciskać na Zełenskiego, by uruchomił dwa śledztwa na Ukrainie.
Andrzej Duda o wyroku TSUE ws. Sądu Najwyższego i KRS: jest znamienne
Jedno z nich miało dotyczyć lansowanej przez otoczenie Trumpa teorii, że w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku ingerowała Ukraina, a nie Rosja. Drugie – pracy Huntera Bidena dla ukraińskiego holdingu. Miało ono zaszkodzić Joe Bidenowi, który jest obecnie uważany za najbardziej prawdopodobnego kandydata Partii Demokratycznej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Reuters/BBC/PAP