"Dobry car" na miejscu tragedii
Nadal nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu utrzymuje niezmiennie, że było nią tzw. hydrouderzenie, czyli gwałtowny wzrost ciśnienia w jednym z kanałów, którymi woda spada na turbiny.
Kreml nie chce uwierzyć, że za tragedię mogą być czeczeńscy terroryści.