Doba zamarzania na granicy
W 25-godzinnej kolejce czekają we wtorek samochody ciężarowe na wjazd do Obwodu Kaliningradzkiego przez polsko-rosyjskie przejście graniczne w Bezledach (woj.warmińsko-mazurskie) - podała polska straż graniczna. Rosyjskie służby celne, by rozładować kolejkę uruchomiły
dodatkowy pas odpraw.
Według majora Franciszka Jarońskiego z warmińsko-mazurskiego oddziału straży granicznej w Bezledach przed wjazdem na przejście czeka 170 TIR-ów.
Kierowcy czekając na odprawę marzną w samochodach. W pobliżu przejścia nie ma nowoczesnego parkingu wyposażonego w toalety czy bar.
Przybywa TIR-ów w kolejce przed polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Dorohusku. Obecnie czas oczekiwania na odprawę wynosi tam 40 godzin.
Ostatniej doby do kolejki dojechały jeszcze kolejne TIR-y wiozące towary z Europy Zachodniej. W nocy odprawiliśmy około 200 ciężarówek, w ciągu minionej doby ponad 350 – informują celnicy z Dorohuska.
Biorąc pod uwagę te liczby nie można zarzucić opieszałości służbom pracującym po stronie ukraińskiej dodają pracownicy Urzędu Celnego.
Zamarł natomiast ruch na przejściach granicznych w północno-wschodniej Polsce. Kolejki nie ma nawet na jedynym w tej części kraju przejściu towarowym z Białorusią w Bobrownikach, gdzie ciężarówki czekały zwykle na wyjazd z kraju nawet dwie doby.
Jak informuje Podlaski Oddział Straży Granicznej w Białymstoku, w Bobrownikach stoi jedynie kolejka samochodów osobowych. Na wyjazd z Polski turyści muszą czekać 6 godzin, na wjazd dwie godziny krócej. Pogranicznicy spodziewają się, że do wieczora i ta kolejka zniknie. (mp)