Nasi żołnierze na manewrach EFEZ-16
Mimo że do Turcji leci stosunkowo niewielka grupa polskich żołnierzy, ich wyprawa będzie miała przełożenie na całość sił zbrojnych. - To jest pierwszy raz, kiedy bierzemy udział w tym ćwiczeniu. Jakie lekcje z niego wyciągniemy, to się okaże, jak żołnierze wrócą i podzielą się swoimi doświadczeniami. W polskiej armii jest obowiązek, by po każdych ćwiczeniach sporządzić pełną dokumentację ze wszystkimi spostrzeżeniami, z których potem może korzystać całe wojsko - tłumaczy kpt. Gil.
- Trzeba jednak pamiętać, że Turcja jest państwem NATO, więc mniej więcej wiemy, czego się spodziewać. Oczywiście są odmienne techniki, ale główny kierunek ćwiczeń jest zawsze utrzymany bardzo podobnie - zaznacza.