Do trzech razy sztuka: Ziobro zjawił się w prokuraturze
Rano w Rzeszowie rozpoczęło się przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jako świadka w śledztwie dotyczącym przekroczenia uprawnień przez ABW, CBA i prokuratorów przy badaniu tzw. afery gruntowej w 2007 roku. Ziobro już dwukrotnie nie zjawił się na przesłuchaniu w tej sprawie.
25.08.2011 | aktual.: 13.09.2011 18:40
Śledztwo prowadzi rzeszowska prokuratura okręgowa. Chodzi w nim o sprawdzenie, czy doszło do przekroczenia uprawnień przy podsłuchiwaniu i zatrzymaniu w sierpniu 2007 r. byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, byłego szefa PZU Jaromira Netzla i byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego.
Ziobro powiedział dziennikarzom przed wejściem do prokuratury, że jeszcze dziś złoży wniosek do tutejszej prokuratury okręgowej o ściganie Janusza Kaczmarka za nakłanianie go, gdy był prokuratorem generalnym, do składania fałszywych zeznań oraz kierowania gróźb pod jego adresem.
- Gdyż jeżeli były jakiekolwiek naciski w tej sprawie, to właśnie takie, gdy pan Kaczmarek wiedząc, że jest prowadzone rzetelne postępowanie ws. przecieku, stosował groźby w stosunku do mnie i osób prowadzących postępowanie oraz nakłaniał mnie, bym ukrył przed organami ścigania, przed prokuraturą, że uzyskał ode mnie informacje o operacji specjalnej, która następnego dnia mogła dotykać pana Andrzeja Leppera - powiedział.
Ziobro przesłuchiwany jest w tzw. kancelarii tajnej rzeszowskiej prokuratury. Do prokuratury przyjechali także Kaczmarek i Netzel, którzy są poszkodowanymi w sprawie.
Nie wiadomo, jak długo potrwa przesłuchanie. Nieoficjalnie mówi się o ok. dwóch godzinach.
Na pojawienie się Ziobry w prokuraturze mógł wpłynąć wniosek byłego prezesa PZU Jaromira Netzla. Po tym, jak europoseł drugi raz nie stawił się na przesłuchaniu, Netzel złożył wniosek do prokuratury o uchylenie mu immunitetu i doprowadzenie siłą. Netzel oświadczył także, że jeśli Ziobro nie pojawi się dziś, wówczas złoży wniosek o jego aresztowanie.
Zdenerwowania wymigiwaniem się Ziobry od zeznań, nie krył również Janusz Kaczmarek, były minister sprawiedliwości, który złożył z kolei wniosek o doręczenie wezwania dla Ziobry przez policję.
Ziobro swoją nieobecność na dwóch wcześniejszych przesłuchaniach tłumaczył "ważnymi obowiązkami poselskimi".
Kaczmarek przed wejściem do prokuratury powiedział, że ma "ciekawe pytania" do Ziobry, a "odpowiedzi mogą być drażliwe". - Najważniejszą czynnością będzie odsłuchanie pewnych rozmów, które są nagrane i które, sądzę, że będą pokazywały, kto mówi prawdę - czy Jaromir Netzel, czy pan Zbigniew Ziobro, bo są to rozmowy między nimi - dodał.
Zarówno Kaczmarek i Netzel mają status pokrzywdzonych w śledztwie dotyczącym przekroczenia uprawnień przez ABW, CBA i prokuratorów przy badaniu tzw. afery gruntowej w 2007 r.
Śledztwo prokuratury wszczęto w listopadzie 2007 r. Dotyczy przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2007 r. przez wydanie zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla jako podejrzanych w sprawie złożenia fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa o "przeciek" z akcji CBA w resorcie rolnictwa.
Prokuratura bada w śledztwie, które przedłużono do 19 września, także zgodność z prawem czynności operacyjno-rozpoznawczych CBA i ABW.
Pod uwagę brana jest m.in. wersja podawana przez pokrzywdzonych, że istniał "pewien ciąg decyzji, mających na celu zdyskredytowanie Kaczmarka przed opinią publiczną". Jednym z jego elementów miała być m.in. konferencja prasowa wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, gdy ujawnił on podsłuchane rozmowy Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla oraz taśmy wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Marriott.
W tej sprawie rzeszowska prokuratura okręgowa prowadziła śledztwo, które jesienią 2010 r. w części umorzyła. Umorzenie dotyczyło jednak wątków związanych ze sprawami formalnymi przy zwoływaniu i prowadzeniu konferencji. Niektóre wątki z tego śledztwa włączono do sprawy o przekroczenie uprawnień przez CBA, ABW i prokuratorów. M.in. sprawę kierowania przez funkcjonariuszy publicznych gróźb pod adresem Netzla oraz przekroczenia uprawnień przy skierowaniu przeciw Kaczmarkowi, Kornatowskiemu i Netzlowi oraz Ryszardowi Krauze postępowania karnego, w wyniku czego nastąpiło przeszukanie w ich domach oraz zatrzymanie i postawienie im zarzutów.
Kaczmarka odwołano na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego z funkcji szefa MSWiA w sierpniu 2007 r., bo "znalazł się w kręgu podejrzenia" w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Miał zarzut zatajenia spotkania z Krauzem w hotelu Marriott w lipcu 2007 r. i utrudniania śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA. Śledztwa w sprawie fałszywych zeznań Kaczmarka i samego przecieku z akcji CBA umorzono w 2009 r. Jeszcze w 2007 r. sąd uznał za bezpodstawne zatrzymanie Kaczmarka, który na drodze sądowej żąda za to od państwa wielomilionowego odszkodowania.
Rzeszowska prokuratura we wrześniu 2010 r. skierowała do sądu w Warszawie akt oskarżenia przeciw m.in. byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu o m.in. nadużycie uprawnień i kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa.