Hiszpania ws. wojsk w Ukrainie. Zdecydowane stanowisko
Szef hiszpańskiego MSZ, Jose Manuel Albares, potwierdził, że Hiszpania nie rozważa wysłania wojsk na Ukrainę. Podkreślił, że mimo starań USA do osiągnięcia pokoju "jest jeszcze daleka droga".
- Nikt nie rozważa wysłania wojsk na Ukrainę, ponieważ do pokoju jest jeszcze daleko - powiedział Albares w rozmowie z radiem Onda Cero, odnosząc się do konferencji bezpieczeństwa w Monachium, która zakończyła się w niedzielę.
Podczas rozmowy Albares podkreślił, że nie można dopuścić, by rosyjska agresja na Ukrainę została "nagrodzona", co mogłoby zachęcić inne państwa do podobnych działań. - Jestem przekonany, że Putin będzie nadal atakował i bombardował Ukrainę. Nie widzę więc obecnie pokoju na horyzoncie - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Europie nie rozumieją zagrożenia? "Polska w wyjątkowej sytuacji"
"Spotkanie w Paryżu pozwoli zademonstrować jedność UE"
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez uczestniczy w nieformalnym szczycie europejskich przywódców zwołanym przez prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. Spotkanie to dotyczy polityki USA w sprawie negocjacji pokojowych dotyczących wojny na Ukrainie.
Albares zaznaczył, że spotkanie w Paryżu nie jest odpowiedzią na konferencję w Monachium, gdzie przedstawiciele USA stwierdzili, że Europy nie będzie przy stole negocjacyjnym, przy którym będą decydować się losy Ukrainy.
- Spotkanie w Paryżu pozwoli zademonstrować jedność UE w kluczowym dla bezpieczeństwa europejskiego momencie - wyraził opinię Albares.
Tymczasem do Arabii Saudyjskiej przybył sekretarz stanu USA, Marco Rubio, który ma rozmawiać z rosyjskimi urzędnikami na temat zakończenia trwającej od prawie trzech lat wojny na Ukrainie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Oto nagłówki z rosyjskich mediów. "W Monachium eksplodowała bomba"