Długofalowe skutki wysadzenia tamy w Kachowce. Patogeny i martwe ryby w wodach Odessy
Zakaz pływania i wędkowania na wodach otwartych obowiązuje w całym rejonie Odessy. Według wyników laboratoryjnych badań wirusologicznych i mikrobiologicznych, w Morzu Czarnym, u ujścia Biełgorodu-Dniestru i Dunaju wykryto zanieczyszczenia, które stanowią realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi.
O zakazach korzystania z akwenu w celach rekreacyjny, a także o zakazie połowu ryb i owoców morza, spożywania ich, a także handlu takim towarem, wprowadzonym przez administrację Odessy poinformował ukraiński portal dumskaja.net.
W ciągu ostatniego tygodnia odeskie regionalne centrum kontroli i prewencji chorób wykryło w wodzie patogeny chorób zakaźnych. Stwierdzono w szczególności obecność Salmonelli i przecinkowca cholery. W wodzie roi się też od larw pasożytów.
Eksperci łączą ten proces z wysadzeniem przez Rosjan tamy elektrowni wodnej Kachowka. Po tej środowiskowej i ekologicznej katastrofie, która uderzyła w tysiące ludzi, woda wyrzuca na brzegi martwe ryb, między innymi delfiny. W Jałcie plażowicze obserwowali, jak na falach wypłynęła martwa świnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Morzu Czarnym, w ujściu Biełgorod-Dniestru i Dunaju stwierdzono patogeny, które stanowią realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Narodowa Agencja Zdrowia Publicznego poinformowała, że monitoruje sytuację epidemiologiczną w kraju, ponieważ po katastrofie elektrowni wodnej obawia się wybuchu różnych chorób.
Długofalowe skutki wysadzenia tamy w Kachowce. Patogeny i martwe ryby w wodach Odessy
Do wody dostało się wiele niebezpiecznych substancji, które mogą wywołać ogniska infekcji jelitowych, zapalenia wątroby, zatrucia jadem kiełbasianym, cholery, a nawet wąglika. Sytuacja jest katastrofalna.
"The Moscow Times" zauważa, że branża turystyczna Krymu legła w gruzach. Miliony rosyjskich urlopowiczów mają trzymać się z dala od kurortów nad Morzem Czarnym. Trwająca rosyjska inwazja na Ukrainę, jak podaje gazeta, zadaje śmiertelny cios przedsiębiorstwom z tego sektora w centralnej części Krymu.
- Ma to niezwykle negatywny wpływ na lokalną gospodarkę. Wiele restauracji zostało zamkniętych, połowa sezonowych pensjonatów nie jest otwarta i być może już nigdy nie będzie mogła zostać ponownie otwarta – powiedział "The Moscow Times" właściciel hotelu w pobliżu plaży w Sewastopolu. Poprosił o anonimowość, mając świadomość, jak rosyjskie władze mogą zareagować na takie komentarze.
Wojska rosyjskie wysadziły zaporę w Nowej Kachowce 6 czerwca, powodując w ten sposób zalanie dziesiątek miejscowości. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została zniszczona. Woda zalała kilkadziesiąt miejscowości. Z kolei w Zbiorniku Kachowskim, kluczowym dla regulacji i zaopatrzenia regionu w wodę, poziom wody opadł. Teraz długogofalowe skutki katastrofy dopadają wybrzeża Morza Czarnego.