Dlaczego SLD nie chce komisji w sprawie Orlenu?
Posłowie SLD głosowali przeciwko
wprowadzeniu do porządku obrad projektu uchwały powołującej
sejmową komisję śledczą w sprawie Orlenu tylko dlatego, że do
Sejmu nie dotarło jeszcze sprawozdaniem Komisji ds. Służb
Specjalnych, która badała tę sprawę - napisał rzecznik klubu SLD
Bronisław Cieślak w przesłanym oświadczeniu.
Jego zdaniem, Sejm może rozstrzygnąć tę kwestię dopiero po zapoznaniu się ze sprawozdaniem Komisji ds. Służb Specjalnych. "Od tego sprawozdania właśnie nasz klub uzależnia stanowisko w tej sprawie. Dzisiejsze głosowanie zatem niczego nie przesądza" - czytamy w oświadczeniu.
Sejm postanowił, że wieczorem posłowie rozpatrzą projekt uchwały LPR o powołaniu sejmowej komisji śledczej w sprawie Orlenu. Jak zapowiedział marszałek Marek Borowski, Sejm zajmie się też sprawozdaniem sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych dotyczącym zatrzymania w 2002 r. przez Urząd Ochrony Państwa ówczesnego prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego.
Przeciwni wprowadzeniu do porządku obrad projektu uchwały LPR powołującej sejmową komisję śledczą byli posłowie SLD.
Po południu Komisja ds. Służb Specjalnych przyjęła swoje sprawozdanie. Uznała, że Zbigniew Siemiątkowski dwa lata temu dezinformował sejmową Komisję ds. Służb Specjalnych w sprawie zatrzymania prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Komisja wnosi o powołanie sejmowej komisji śledczej.
Komisja przyjęła te ustalenia stosunkiem głosów pięć do czterech; przeciw byli przedstawiciele SLD, SdPl i UP. W poniedziałek o 16.00 komisja przekaże sprawozdanie marszałkowi Sejmu.
2 kwietnia "Gazeta Wyborcza", powołując się na byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, napisała, że Modrzejewski został zatrzymany na polecenie premiera Leszka Millera. Według Kaczmarka, zatrzymania dokonano, aby uniemożliwić zawarcie kontraktu na dostawę ropy naftowej. Chodziło o kontrakt wart 14 mld dolarów, dający firmie J&S Service and Investment Ltd wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy do koncernu Orlen.