PolskaDla nich jest miejsce na listach wyborczych...

Dla nich jest miejsce na listach wyborczych...

Szef SLD Grzegorz Napieralski zapewnił, że jeśli chodzi o miejsca na listach wyborczych SLD dla Ryszarda Kalisza, Bartosza Arłukowicza czy Leszka Millera - to "nie ma żadnego problemu". Wszystko zależy od ich chęci startu w wyborach parlamentarnych - oświadczył.

08.02.2011 | aktual.: 08.02.2011 15:10

Napieralski w RMF FM był pytany czy chciałby, aby na listach Sojuszu znalazł się Kalisz. - Nie ma żadnego problemu z Ryszardem Kaliszem. Jeśli będzie chciał startować, ma takie samo prawo jak Grzegorz Napieralski, Katarzyna Piekarska, czy Stanisław Wziątek - odpowiedział szef SLD.

Dopytywany czy odnosi się to również do Bartosza Arłukowicza, odpowiedział: "tak samo". Według niego, zasada ta dotyczy też byłego premiera Leszka Millera.

Na pytanie, czy listy są dostępne też dla Włodzimierza Czarzastego, odparł, że nie wie, czy ten chce startować. - Szef Ordynackiej wspierał mnie w kampanii prezydenckiej. Zapytam - dodał.

Napieralski wyraził też opinię, że szybkie układanie list wyborczych przez PO może świadczyć o jej planach przyspieszenia wyborów parlamentarnych. - Spadają notowania PO i to bardzo mocno, w każdym sondażu. Rosną sondaże SLD i ewidentnie widać zaniepokojenie i nerwowość w PO. Więc być może jest to pokerowa zagrywka - przyspieszamy wybory - powiedział szef Sojuszu.

Stwierdził też, że od dłuższego czasu trwa już takie sondowanie, czy możliwe są przyspieszone wybory. - Często rozmawiamy w kuluarach i liderzy PO pytają, "a gdyby były przyspieszone, to co by się wydarzyło?" - mówił Napieralski..

W późniejszej rozmowie w sejmie Napieralski powiedział, że nie rozmawiał jeszcze ze Stowarzyszeniem Ordynacka na temat współpracy w wyborach parlamentarnych, ale - jak mówił - chciałby z nim współpracować.

Szef Sojuszu dodał, że jeśli byli premierzy "Józef Oleksy i Leszek Miller zechcą startować w nadchodzących wyborach parlamentarnych", to on nie stoi im na przeszkodzie. - Muszą przejść, tak jak i ja, całą procedurę - dodał.

- Jeśli chodzi o inne osoby, nie rozmawiałem z nimi na ten temat. Na pewno będziemy otwierali listy dla różnych środowisk, dla różnych organizacji i dla różnych ciekawych postaci życia politycznego i nie tylko - podkreślił Napieralski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)