Główny gracz na afrykańskim kontynencie
Od początku lat 90. Chiny są jednym z głównych graczy na afrykańskim kontynencie.
"Chińczycy wchodzą tam, gdzie Amerykanie i Europejczycy wejść się boją ze względu na zagrożenie dla pracowników czy trudności logistyczne. Niestraszny im klimat, terroryści czy dyktatury, które w Europie i USA budzą krytykę organizacji humanitarnych".
Nie rzucają się w oczy, nie mieszkają - tak, jak Europejczycy i Amerykanie z organizacji pomocowych - w najdroższych hotelach na świecie. Wręcz przeciwnie, tysiącami skoszarowani są w zamkniętych obozach, żyją w spartańskich warunkach.
Chińczycy dla lokalnych społeczności nie robią nic ponad to, co wynika z kontraktu. I nie chcą od Afrykańczyków nic więcej poza bogactwem Afryki.