"Die Welt": Spełnia się ponura prognoza z Warszawy dotycząca Niemiec
Niemiecki dziennik uważa, że Warszawa jest maksymalnie rozczarowana dotychczasową postawą kanclerza Scholza wobec napięcia wywołanego przez Rosję w Europie. "W ostatnich dniach spełniają się najbardziej ponure prognozy polskiego rządu" - pisze w czwartek "Die Welt".
27.01.2022 | aktual.: 27.01.2022 12:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Polacy zastanawiają się, po której stronie stoi tak naprawdę ich sąsiad" - dywaguje niemiecki dziennik. Zdaniem "Die Welt" w polskiej debacie na temat sytuacji na Ukrainie bardzo poważnie traktuje się wątek niemiecki, na co wskazał nawet ostatnio premier Morawiecki. "Z niepokojem obserwuję sytuację na Ukrainie i reakcje naszych sąsiadów z Niemiec na zagrożenie ze strony Rosji" - napisał w tym tygodniu na Facebooku.
"Die Welt" diagnozuje, że pojawiające się wśród polityków zza Odry głosy doprowadziły do "utraty zaufania do niemieckiej polityki w Warszawie". Wypowiedzi niemieckiego wiceadmirała Schönbacha, bawarskiego premiera Södera, czy czołowych polityków SPD miały doprowadzić do niespotykanego "rozdźwięku w stosunkach polsko-niemieckich" - ocenia niemiecki dziennik.
Scholz autorem zgody wśród polskich partii politycznych
"Die Welt" zwraca uwagę na niespotykaną w polskiej rzeczywistości zgodność opozycji z rządzącym PiS-em, którą zawdzięczać można kanclerzowi Scholzowi. Według analizy miał on doprowadzić do tego, że mimo głębokich podziałów na polskiej scenie politycznej partie mówią jednym głosem: "Niemcy są po złej stronie ze swoją polityką wobec Rosji i Ukrainy".
Zobacz też: Napięcia na Ukrainie coraz silniejsze. Ambasador o wsparciu dla Ukrainy
Dziennik przytacza słowa Janusza Kowalskiego, które już wcześniej poniosły się szeroko w niemieckich mediach. "Niemcy są koniem trojańskim Putina w Unii Europejskiej i w NATO" - stwierdził poseł. Cytowana jest również wypowiedź Marka Suskiego, który komentował odmowę dostarczenia Ukrainie broni. - Te "dziwne" zachowania Niemiec mogą się tłumaczyć tym, że Niemcy po prostu chcą - dzięki groźbie konfliktu rosyjskiego na Ukrainę i ewentualnie na kraje bałtyckie - osiągnąć wzmocnienie swojej pozycji w negocjacjach, a później być może w formie militarnej, bo dzisiaj nie mogą mieć różnych broni - powiedział na antenie TVP polityk PiS.
"Wygląda na to, że Scholz obiera kurs na Moskwę"
Jednoznacznie na temat prowadzonej przez Berlin polityki wypowiada się związana z Polską 2050 posłanka Hanna Gill-Piątek. - Niestety, wygląda na to, że partia kanclerza - SPD - obiera kurs przyjazny Kremlowi. To jest bardzo niepokojące. Zieloni są jednak inni, mają jasną ocenę sytuacji - stwierdza w rozmowie z "Die Welt".
- Mam nadzieję, że Niemcy zmienią swoje nastawienie i zaczną pomagać Ukrainie, na przykład dostarczając broń - dodaje. - My w Polsce nie możemy dać się wciągnąć w te antyniemieckie nastroje - podsumowuje Gill-Piątek w rozmowie z niemiecką gazetą.
Dziennik "Die Welt" ocenia, że utrata zaufania do rządu w Berlinie może nadwyrężyć już i tak nie najlepsze stosunki sąsiedzkie.