Dick Cheney na celowniku satyryków
Wiceprezydent USA Dick Cheney, który w sobotę przypadkowo postrzelił na polowaniu kolegę - 78-letniego prawnika Harry'ego Wittingtona - natychmiast dostał się na celownik amerykańskich satyryków.
14.02.2006 | aktual.: 14.02.2006 20:59
David Letterman w "Late Night Show" telewizji CBS: - Nie udaje nam się złapać bin Ladena, ale przygwoździliśmy 78-letniego prawnika.
- Dobra wiadomość, panie i panowie, w końcu zlokalizowaliśmy broń masowego rażenia - to Dick Cheney.
Jay Leno w "Tonight Show" telewizji NBC:
- Myślę, że Cheney zaczyna fiksować. Kiedy postrzelił tamtego faceta, krzyczał: "Czy ktoś jeszcze chce powiedzieć, że podsłuchiwanie w USA jest nielegalne?" (aluzja go głośnej afery podsłuchowej w USA po 11 września).
- Dick Cheney zbija na tym kapitał przy okazji walentynek. Chodzi o nową wodę kolońską Dicka Cheneya. Nazywa się "kryj się!"
Jon Stewart w "The Daily Show", kanał Comedy Central:
- Mamusie, tatusiowie (...) nie pozwólcie waszym pociechom wybierać się na polowania z wiceprezydentem. Nie obchodzi mnie, jak lukratywne kontrakty chcą zdobyć, albo jakie znieść ograniczenia w dziedzinie energetyki - po prostu nie warto.
Rob Corddry w "The Daily Show":
- Wiceprezydent podtrzymuje słuszność swej decyzji strzelenia do Harry'ego Wittingtona. Zgodnie z najlepszymi dostępnymi informacjami wywiadowczymi, w krzakach ukrywała się tam przepiórka. Wszyscy byli wtedy przekonani, że w krzakach była przepiórka. A skoro przepiórka okazała się być 78-letnim mężczyzną, to pan Cheney kategorycznie twierdzi, że nawet gdyby o tym wiedział, i tak strzeliłby panu Wittingtonowi w twarz.
Do incydentu doszło w sobotę późnym popołudniem podczas polowania na przepiórki na ranczu Armstrong w południowym Teksasie. Cheney celował podobno w kierunku stada ptaków, gdy Whittington "bez zasygnalizowania podszedł od tyłu do wiceprezydenta i trzeciego uczestnika polowania", jak powiedziała właścicielka rancza.