Demonstracje w Hongkongu. Użyto gazu łzawiącego i pieprzowego
Hongkong przygotowuje się na 14. weekend zamieszek. Mieszkańcy miasta już w piątek wyszli na ulice, protestując przeciwko zmianom w prawie ekstradycyjnym. Do pierwszych starć z policją doszło w piątek wieczorem. Policja użyła gazu pieprzowego i łzawiącego.
06.09.2019 | aktual.: 06.09.2019 20:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W nadchodzący weekend Hongkong może po raz kolejny zmienić się w arenę starć między protestującymi a stroną rządową. Do pierwszych zamieszek doszło już w piątek. Przed stacją Prince Edward w dzielnicy Mong Kok kilkuset demonstrantów starło się z policjantami. Protestujący zasłaniali się przed interweniującą policją za parasolami i barykadami z ulicznych ogrodzeń. Część uczestników protestu przedarła się do pobliskiej stacji metra. Ubranie w czarne stroje demonstranci zdejmowali tablice i tworzyli graffiti na ścianach.
Policja spodziewa się, że piątkowe starcia to dopiero początek demonstracji w tym tygodniu. Wraz z nadejściem wieczoru protestujących będzie przybywać. Demonstranci zapowiadają również blokadę transportu na międzynarodowe lotnisko w sobotę.
Na taką ewentualność przygotowały się władze portu lotniczego, które w sobotę będą wpuszczały do pociągów kursujących na lotnisko jedynie pasażerów z biletami lotniczymi. Strategia ta ma zapobiec powtórzeniu paraliżu komunikacji na lotnisko, do którego doszło przed tygodniem.
Hongkong. Carrie Lam wycofuje projekt ustawy. Protestujący nie ustępują
To już 14. tydzień zamieszek w Hongkongu. Protesty trwają, mimo iż szefowa tamtejszego rządu Carrie Lam zapowiedziała wycofanie projektu nowelizacji przepisów ekstradycyjnych.
Demonstranci domagają się jednak bardziej stanowczych działań. Pośród postulatów, oprócz wycofania kontrowersyjnej ustawy, pojawiają się również te dotyczące powołania niezależnej komisji, która zajmie się sprawą działań rządu i policji, a także uwolnienia wszystkich zatrzymanych podczas protestów. Jednym z ważniejszych żądań demonstrantów jest przeprowadzenie demokratycznych wyborów w Hongkongu. Wobec tych postulatów szefowa rządu pozostaje obojętna.
Czego dokładnie dotyczyły kontrowersyjne przepisy, które zmusiły mieszkańców Hongkongu do wyjścia na ulice? Regulacje umożliwiały ekstradycję rezydentów Hongkongu, obywateli Chin i obcokrajowców do państw, z którymi Hongkong nie posiadał dotychczas umowy ekstradycyjnej. Na liście takich krajów znalazły się również Chiny kontynentalne.
Mieszkańcy Hongkongu potraktowali projekt jako podważenie praworządności Hongkongu. Istniały również obawy, że Chiny wykorzystają nowe przepisy w celu ścigania krytyków Komunistycznej Partii Chin.
Źródło: RMF24.pl, PAP