Demonstracja siły Rosji na Bałtyku. Państwa NATO zaniepokojone
Środowe manewry rosyjskiej armii zostały ostro skrytykowane przez ministerstwo obrony Łotwy i Szwecji. Jak podaje "Die Welt", aktywność rosyjskiej marynarki na Morzu Bałtyckim znacznie wzrosła od aneksji Krymu.
W ćwiczeniach brało udział 10 okrętów należących do Rosji. Podczas manewrów rosyjskie pociski miały znaleźć się na terenie tzw. strefy ekonomicznej Łotwy, która znajduje się bezpośrednio przed jej wodami terytorialnymi. Łotewskie ministerstwo obrony nazwało działania Rosjan "dopuszczalnymi", ale jednocześnie skrytykowały je, jako "demonstrację siły".
Oprócz Łotwy, na naruszanie terytorium przez rosyjskie siły w ostatnich latach skarżyły się również pozostałe kraje bałtyckie, Szwecja oraz Finlandia. "Die Welt" podaje, że Rosja stale wzmacnia swój potencjał wojskowy w obwodzie kaliningradzkim. Ulokowane zostały tam m.in. pociski ziemia-powietrze S-400 oraz zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych rakiety Iskander.
Zagrożenie ze strony Rosji na Bałtyku jest jednak relatywnie małe. "Die Welt" wylicza, że na obszarze akwenu stacjonują jedynie dwa niszczyciele, przy czym Niemcy i Duńczycy mają ich łącznie 10. Znacznie liczniejsza jest rosyjska flota na Morzu Północnym, gdzie ulokowany jest jej jedyny lotniskowiec oraz 41 okrętów podwodnych.
Źródło: "Die Welt"
Zobacz także: Niemcy coraz bardziej islamskie. Paweł Lisicki demaskuje retorykę kraju
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
