Hamas dostał poparcie w Londynie. Bulwersujące nagrania i aresztowania
Do 2 tys. osób uczestniczyło w poniedziałek wieczorem koło Downing Street w Londynie w czuwaniu ku pamięci ofiar ataków przeprowadzonych przez Hamas na terenie Izraela. Jednak większy tłum, liczący około 5 tys., zebrał się na propalestyńskiej demonstracji przed ambasadą Izraela. Policja aresztowała kilku manifestantów.
W czuwaniu wzięli udział wiceminister ds. bezpieczeństwa Tom Tugendhat i odpowiednik ministra spraw zagranicznych w opozycyjnym gabinecie cieni David Lammy. Część uczestników miała ze sobą portrety Izraelczyków uprowadzonych przez Hamas.
"Hamas to terroryści, a nie bojownicy o wolność"
Premier Rishi Sunak udał się z kolei do synagogi w północnym Londynie, gdzie uczestniczył w modlitwie ku czci zabitych.
- Chciałem tu przybyć i stanąć z wami w tej godzinie żałoby, gdy opłakujemy ofiary odrażającego aktu terroru. Aby stanąć z wami w tej godzinie modlitwy, gdy myślimy o tych, którzy są zakładnikami, a także o waszych przyjaciołach i bliskich, którzy ukrywają się w schronach lub ryzykują życie na pierwszej linii frontu – przemawiał premier.
Podkreślił, że członkowie Hamasu nie są partyzantami, ani bojownikami o wolność, lecz terrorystami i nie może być mowy o żadnej "równowadze racji". Zapewnił, że jest po stronie Izraela.
Wiec pod ambasadą Izreala. Tłum krzyczał "Wolna Palestyna"
Tymczasem w wiecu solidarności z Palestyńczykami, który odbył się przed ambasadą Izraela w Londynie, wzięło udział ok. 5 tys. osób. Skandowali hasła "Wolna Palestyna" oraz "Izrael jest państwem terrorystycznym". Ponadto na pobliskiej latarni zawiesili ogromną palestyńską flagę, a także odpalili fajerwerki w kierunku ambasady.
Londyńska policja metropolitalna poinformowała, że podczas wiecu aresztowano trzy osoby, którym zarzucono napaść na pracownika służb porządkowych, niszczenie mienia oraz posiadanie broni ofensywnej.
Później wieczorem odbyła się jeszcze jedna propalestyńska demonstracja – tym razem w pobliżu Downing Street. Uczestniczyło w niej ok. 250 osób.
Źródło: PAP
