PolskaDemonstracja narodowców we Wrocławiu przerwana. "Antypolski skandal"

Demonstracja narodowców we Wrocławiu przerwana. "Antypolski skandal"

Manifestacja narodowców została zorganizowana w rocznicę rzezi wołyńskiej. Na demonstracji zjawiła się obserwator z ramienia miasta, która rozwiązała zgromadzenie. Powodem miały być antyukraińskie hasła wznoszone przez uczestników.

Demonstracja narodowców we Wrocławiu przerwana. "Antypolski skandal"
Źródło zdjęć: © East News

12.07.2019 | aktual.: 12.07.2019 11:28

W demonstracji uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Pochód przeszedł z Parku Słowackiego pod Pomnik Ofiar UPA przy ul. Frycza-Modrzewskiego. Celem manifestacji było, jak pisali organizatorzy, "upamiętnienie mężczyzn i kobiet, młodych i starych Polaków, których nie zabiła i nie wywiozła wcześniej na Sybir władza sowiecka, a których wymordowali Ukraińcy w trakcie tzw. Krwawej niedzieli".

Uczestnicy marszu skandowali m.in. "Na Ukrainę" i "To my jesteśmy w swoim kraju". Miasto podjęło decyzję o rozwiązaniu manifestacji niespełna godzinę po jej rozpoczęciu. "O 19.45 zgromadzenie Panów Międlara i Zielińskiego zostało rozwiązane przez delegata miasta. Poprzedziło je dwukrotne ostrzeżenie organizatora i uczestników. Podstawą było nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym i religijnym" - informuje Bartłomiej Ciążyński, doradca społeczny prezydenta ds. tolerancji i przeciwdziałania ksenofobii.

Po marszu narodowców w rocznicę tzw. krwawej niedzieli władze miasta złożyły zawiadomienia do prokuratury ws. gróźb karalnych wobec miejskich obserwatorów i nawoływania do nienawiści. Policja skierowała natomiast 15 wniosków do sądu o ukaranie za niestosowanie się do nakazu opuszczenia miejsca demonstracji.

Międlar twierdzi, że decyzja władz miasta jest "antypolskim skandalem", a Ciążyńskiego nazwał "prowokatorem". "Wspomniałem, że banderowcy byli Ukraińcami i zacytowałem kazanie greckokatolickich księży podkreślając, pragniemy prawdy, a nie zemsty" - pisze na Twitterze.

Po rozwiązaniu demonstracji były ksiądz podkreślał, że banderowcy "nie byli ludźmi bez rodowodu", ale Ukraińcami. Stwierdził również, że dzisiejsza Ukraina "jest dumna z ludobójstwa i rzezi", które przeprowadziła na terenie ówczesnego woj. wołyńskiego i małopolskiego.

Źródło: wyborcza.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (501)