Protesty rolników. Kołodziejczak deklaruje
- Gwarantuję, że polska granica będzie szczelna jak nigdy - zapewnił Michał Kołodziejczak w rozmowie z RMF FM. Polityk stwierdził, że pełni kluczową rolę w zakończeniu protestów rolników. Jego zdaniem, problemy zaczęły się w momencie wybuchu wojny w Ukrainie, "a tak naprawdę wcześniej".
Michał Kołodziejczak był gościem porannej Rozmowy w RMF FM. Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi odniósł się do kwestii rolników i zaplanowanych na piątek protestów, które mają zablokować główne drogi w całej Polsce. Polityk wspiera działania polskich rolników i gwarantuje, że "polska granica będzie szczelna jak nigdy".
Kołodziejczak nadzieją rolników?
W wywiadzie w RMF FM Kołodziejczak zaznaczył, że to właśnie on, jako osoba, która stoi blisko premiera Donalda Tuska, sprawił, że o problemach polskich rolników mówi się głośno. Bez niego zainteresowanie tym, co dzieje się na polskiej granicy, byłoby niewielkie.
- Michał Kołodziejczak jest dziś pierwszym wrogiem w rozmowach dla Ukraińców. Z tego, co wiem, to dyplomacja ukraińska bardzo dopytuje, czy Michał Kołodziejczak będzie brał udział w danych rozmowach czy nie - powiedział wiceminister rolnictwa, choć sam nie uczestniczy bezpośrednio w negocjacjach między stroną polską a Ukraińską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem polityka Polska powinna wprowadzić "ograniczenie przywozu do Polski: cukru, mrożonych malin oraz koncentratu jabłkowego". Ważne okazałyby się również "bardzo długie okresy przejściowe" dla produktów, które trafiają do nas z Ukrainy. - Najlepiej byłoby wprowadzić dzisiaj cła i kontyngenty na produkty z Ukrainy i widać, że Komisja Europejska już zaczyna to widzieć - stwierdził Kołodziejczak.
Zaniedbania od dwóch lat
Kołodziejczak odniósł się to sytuacji rolników także na antenie Radia Wrocław, poinformował PAP. Powiedział tam o zaniedbaniach, które pojawiają się co najmniej od czasu wybuchu wojny w Ukrainie. - Dzisiaj mamy do czynienia z zaniedbaniami, które są prowadzone w Polsce przynajmniej od początku wojny z Ukrainą, a tak naprawdę wcześniej - powiedział w programie "Rozmowy dnia".
Polityk przyznał ponadto, że granica w Dorohusku "nie została odpowiednio przygotowana na aż tak duży napływ towarów z Ukrainy". - Dzisiaj te wszystkie błędy trzeba naprawiać - dodał, zapewniając także w tej rozmowie, że granica stanie się szczelna, jak jeszcze nigdy nie była.
Źródło: RMF FM/ PAP