Defilada w Jemenie - dzień po krwawym zamachu
Wczoraj zbierali tam fragmenty ciał, dziś... świętują
Wczoraj ulice spływały krwią, dziś maszerują po nich wojskowi
W stolicy Jemenu, Sanie, odbyła się parada wojskowa z okazji 22. rocznicy zjednoczenia kraju. Uroczystości przyćmił jednak zamach, do którego doszło dzień wcześniej. W jego wyniku zginęło niemal stu żołnierzy, a ponad 200 zostało rannych. Podczas ćwiczeń przed defiladą wysadził się zamachowiec-samobójca ubrany w mundur wojskowy. Do ataku przyznała się Al-Kaida.
Agencja Reutera podkreśla, że był to jak dotąd najtragiczniejszy w skutkach zamach Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego, który może zapowiadać nowy, bardziej brutalny etap w walce islamskich separatystów na południu Jemenu. Mimo to, władze tego kraju nie zrezygnowały z przeprowadzenia defilady. Ulicami Sany przeszli żołnierze w galowych mundurach. Paradę obserwowali wyżsi oficerowie oraz prezydent Abd ar-Rabi Mansur al-Hadi.
(PAP, wp.pl, wikipedia / mp)