Decyzja o szefach specsłużb - w czwartek

W środę obaj - wraz z szefem kancelarii premiera Markiem Wagnerem - uczestniczyli w zamkniętym dla prasy posiedzeniu Komisji do spraw Służb Specjalnych. Wcześniej jej przewodniczący Zbigniew Wassermann mówił, że na obrady mają się stawić obaj kandydaci.

Żaden z nich nie chciał jednak potwierdzić, że jest kandydatem - nie wiadomo nawet, kto miałby objąć którą agencję. Prasa spekulowała wcześniej, że Barcikowski miałby być szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a Siemiątkowski - Agencji Wywiadu.

Po ponad godzinie obrad komisja przerwała posiedzenie, gdyż brak było dokumentów niezbędnych do zaopiniowania kandydatur. Kandydat nie może współpracować ze specsłużbami, ale nie ma dokumentu, który to potwierdza, poprosiliśmy o dokumenty źródłowe od pewnych instytucji - powiedział Wassermann.

Barcikowski jest od kwietnia tego roku szefem Urzędu Ochrony Państwa, który w sobotę formalnie przestaje istnieć, gdyż tego dnia wchodzi w życie ustawa o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Siemiątkowski, który przez poprzednie pół roku był p.o. szefem UOP, odpowiada w kancelarii premiera za reformę służb specjalnych.

Wcześniej w środę speckomisja przyjęła sprawozdanie z działalności UOP w 2001 r. i sprawozdanie z wykonania budżetu za tamten rok.

Z ogromną satysfakcją przyjął to obecny na posiedzeniu Zbigniew Nowek, były szef UOP z okresu rządów Jerzego Buzka. Nie wiem, dlaczego likwiduje się Urząd mający tak dobre oceny - powiedział dziennikarzom.

Przypomniał, że w ubiegłym roku odszedł na własną prośbę, gdyż nie zgadzał się z założeniami reformy służb specjalnych opracowanymi przez SLD. Według niego, reforma to tylko namnożenie stanowisk kierowniczych. Nowek ujawnił, że w Agencji Wywiadu będzie aż 10 dyrektorów, podczas gdy obecnie w Zarządzie Wywiadu UOP jest tylko 2.

Od września Nowek będzie - jak sam ujawnił - ekspertem speckomisji, powołanym na wniosek PO, PiS, LPR i Samoobrony. (and)