Przyspieszenie ws. Ziobry. Wniosek spełnia wymogi formalne
Służby prawne marszałka Sejmu zakończyły analizę wniosku o uchylenie immunitetu, zatrzymanie i tymczasowy areszt Zbigniewa Ziobry - ustaliła Wirtualna Polska. Teraz dokument trafi do komisji regulaminowej i zostanie dostarczony byłemu ministrowi sprawiedliwości.
Według ustaleń Wirtualnej Polski, służby prawne marszałka Sejmu uznały, że wniosek Prokuratora Generalnego o uchylenie immunitetu, zgodę na zatrzymanie i tymczasowy areszt spełnia wymogi formalne. To oznacza, że teraz dokument trafi do sejmowej komisji regulaminowej, a Kancelaria Sejmu będzie próbowała dostarczyć wniosek byłemu ministrowi sprawiedliwości.
Z ustaleń WP wynika, że Zbigniew Ziobro będzie miał trzy dni na dobrowolne zrzeczenie się immunitetu. Jeżeli dokument zostanie dostarczony już w piątek, na początku tygodnia będzie mogło odbyć się posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej. Gdyby takie terminy zostały dotrzymane, Sejm mógłby głosować nad uchyleniem immunitetu, zgodą na zatrzymanie i tymczasowy areszt już na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu, a to oznaczałoby przyspieszenie.
Pierwotnie posłowie spodziewali się, że procedura będzie trwała dłużej, a głosowanie będzie możliwe dopiero w drugiej połowie listopada.
Kaczyński się nie hamował. "Obecna władza stacza się do rynsztoku"
Według prokuratury, były minister sprawiedliwości popełnił 26 przestępstw m.in. w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości.
- Ustalenia przeprowadzone w postępowaniu skutkowały przyjęciem kumulatywnej kwalifikacji tych działań z innymi przestępstwami - chodzi tutaj o przestępstwa przeciwko mieniu, przestępstwo polegające na podejmowaniu działań w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokurator ustalił w oparciu o dowody, że pan Zbigniew Ziobro założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą – stwierdziła rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak.
- Ocena zgromadzonego materiału dowodowego dała podstawy dla prokuratora, aby przyjąć, że pan Zbigniew Ziobro założył taką grupę, ta grupa składała się z urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości, jak również osób pełniących funkcje publiczne w tym ministerstwie, a także z osób, które były powiązane z podmiotami - beneficjentami uzyskanych środków z Funduszu Sprawiedliwości - stwierdziła.
Głośna sprawa Funduszu Sprawiedliwości
Zarzuty związanie są ze sprawą ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Tym wątkiem zajmuje się powołany w lutym 2024 r. specjalny zespół śledczy nr 2 Prokuratury Krajowej. Prowadzi on wielowątkowe i rozwojowe śledztwo, które toczy się m.in. w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu.
W śledztwie podejrzanymi są m.in. były wiceszef MS, poseł PiS Marcin Romanowski, wobec którego sąd w grudniu ub.r. wydał decyzję o aresztowaniu, lecz Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech, a także poseł PiS Dariusz M. (w drugiej połowie kwietnia opuścił areszt za poręczeniem majątkowym).
Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej (Fundusz Sprawiedliwości) jest funduszem celowym, czyli jego środki muszą być wydatkowane wyłącznie na cele funduszu. Fundusz ten powstał w 1997 r., by pomagać ofiarom i świadkom przestępstw oraz osobom, które odbyły karę więzienia i wracają do uczciwego życia w społeczeństwie (to pomoc postpenitencjarna). Od 2017 r. fundusz ten otrzymał dodatkowy cel polegający na przeciwdziałaniu przestępczości.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski