"Decyzja o rozszerzeniu UE była jedną z najmądrzejszych"
Unia jest dumna ze swojej bardzo mądrej decyzji. Dużo woli, dobrej woli po stronie ówczesnej Unii Europejskiej i decyzja, która, w historii Unii Europejskiej była jedną z najważniejszych, najmądrzejszych – tak Danuta Huebner, Komisarz ds. Polityki Regionalnej w Komisji Europejskiej komentuje w radiowych "Sygnałach Dnia" zbliżającą się czwartą rocznicą przystąpienia Polski do UE.
07.05.2008 12:40
Marek Mądrzejewski: Europa obchodzi swoje dni, przedwczoraj Dzień Europy – to ten upamiętniający ustanowienie Rady Europy 5 maja 49 roku, a pojutrze Dzień Europy czy raczej Dzień Unii Europejskiej związany z deklaracją Schumanna z 9 maja roku 1950, no i cztery lata Polski w Unii Europejskiej. Jak Unia trawi, patrząc w kontekście tych wszystkich dat, największe w swej historii rozszerzenie?
Danuta Huebner: Rzeczywiście wiosna jest takim momentem, kiedy tych rocznic się bardzo dużo europejskich zbiera. Ja myślę, że Unia jest dumna ze swojej bardzo mądrej decyzji, to był straszny wysiłek po stronie tych, którzy do członkostwa w 2004 roku przygotowywali się. Dużo woli, myślę, dobrej woli po stronie ówczesnej Unii Europejskiej i decyzja, która, myślę, w historii Unii Europejskiej była jedną z najważniejszych, najmądrzejszych, tak jak cała polityka rozszerzenia jest chyba polityką największego sukcesu Unii Europejskiej.
A o co tak naprawdę Unia jest... ta stara Unia, ta Unia z początków zjednoczenia, o co jest bogatsza? Czy tylko o nadzieje, czy też jednak o pewne problemy? Jakby nie brzmiało to dziwnie, mówiąc o problemach w kontekście bogactwa.
- Nie wiem, czy pan pamięta, ale od 80 roku bardzo chcieliśmy być wreszcie państwem, takim normalnym państwem europejskim, co oznaczało także: państwem z wszystkimi problemami, które mają stare demokracje, dojrzałe gospodarki rynkowe, także członkowie Unii Europejskiej. Więc nie ulega wątpliwości, że Unia większa to nie tylko Unia większych szans, ale także Unia i nowych problemów, innych problemów, czasem większych problemów. I wtedy warto pamiętać, że Unia jest jednak przede wszystkim najlepszym sposobem na rozwiązywanie tych problemów i myślę, że to rozwiązywanie po 2004 roku szło nam bardzo dobrze wbrew oczekiwaniom, wbrew obawom, powinnam raczej powiedzieć. Myślę, że rozszerzona Unia stała się rzeczywiście, autentycznie większą gospodarką, większym obszarem spokoju, większym obszarem stabilizacji, przygotowała nowy traktat, który daje na pewno więcej demokracji, także więcej efektywności. Więc myślę, że te ostatnie cztery lata to rzeczywiście były lata, które służyły rozwiązywaniu problemów. Było i jest
wiele obaw, bo i świat się bardzo zmienia, wcale nie jest stabilniejszy, wcale nie jest łatwiejszy, ale myślę, że w Unii, w tej grupie 27 państw członkowskich te wszystkie problemy jest i łatwiej rozstrzygnąć, i łatwiej rozwiązywać.