Decyzja Kaczyńskiego. "Pogorszyła się pozycja Polski w NATO"
Niemcy chcą przekazać Polsce systemy obrony przeciwlotniczej Patriot. Politycy PiS-u twierdzą, że jest to akcja PR-owa ze strony niemieckiej. Przypomnijmy, że w tej sprawie widać także tarcia na linii prezydent - PiS. O to, czy wewnętrzne spięcia osłabiają pozycje wśród sojuszników, w programie "Tłit" Wirtualnej Polski został zapytany Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej. - Oczywiście, że osłabiają. Można milion rzeczy powiedzieć, ale w polityce liczą się efekty - stwierdził były minister obrony narodowej. - Tym efektem byłyby baterie Patriot w Polsce, które zwiększają bezpieczeństwo - dodał polityk. - Prezes Kaczyński nie chce, aby Niemcy w Polsce kojarzyły się z czymś dobrym. Doprowadził do tego, że zaczęły się przepychanki, które pogarszają relacje polsko-niemieckie, pogarszają pozycję w NATO, bo nikt nie rozumie takiej sytuacji - wyjaśnił rozmówca Patryka Michalskiego. W opinii Tomasza Siemoniaka, Polska nie przyjmie niemieckich Patriotów. - Powód jest podstawowy. Jeśli Kaczyński mówi: Polsce grozi wejście pod niemiecki but, jeżeli Niemcy są głównym straszakiem w propagandzie PiS-u, to rząd nie może pozwolić na to, aby Niemcy zrobiły coś dobrego - wyjaśnił polityk. Zdaniem byłego szefa MON, prezydent Andrzej Duda "powinien uderzyć pięścią w stół i zrobić porządek w tej kwestii". - Musi zdawać sobie sprawę z tego, że to działanie na niekorzyść polskiego bezpieczeństwa - dodał gość WP.