Tajner był zaskoczony. Trudne pierwsze dni w Sejmie
Były trener kadry polskich skoczków narciarskich Apoloniusz Tajner został posłem. Za nim już pierwsze posiedzenie Sejmu. Były działacz przyznaje, że było "burzliwie". - Do takich zebrań nie byłem przyzwyczajony - powiedział.
Pierwsze posiedzenie parlamentu nowej kadencji rozpoczęło się 13 listopada. Sejm obradował dwa dni, podczas których wybrano m.in. marszałka Sejmu, wicemarszałków, a także członków Krajowej Rady Sądownictwa.
W ławach sejmowych po raz pierwszy zasiadł Apoloniusz Tajner, były trener kadry polskich skoczków, a potem prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Przyznał, że był zaskoczony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie Duda - Hołownia. "Prezydent wysłał poważny sygnał"
- To były burzliwe obrady. Do takich zebrań nie byłem przyzwyczajony, ale szybko muszę przywyknąć. To jest zupełnie inna rzeczywistość - powiedział Tajner w rozmowie z Interia Sport.
"Gonitwy po różnych biurach"
Dodał, że o ile nie było problemów z głosowaniami, to formalności, które musi załatwić nowy poseł są skomplikowane.
- Każdą przerwę z kolei wykorzystywałem na załatwianie różnych formalności, których jest cała masa. Trochę zatem było gonitwy po różnych biurach. Nie było zatem czasu na nawiązywanie parlamentarnych znajomości. Miałem jednak okazję zamienić kilka zdań z Tomaszem Zimochem, który siedzi niedaleko mnie, a kiedyś razem bywaliśmy na wielkich sportowych imprezach - opowiadał Tajner.
69-letni Apoloniusz Tajner jest posłem klubu Koalicji Obywatelskiej. Sam jednak nie należy do żadnej partii.
Czytaj więcej:
Źródło: Interia