Debata wyborcza L. Miller kontra R. Giertych
Stosunek do dekomunizacji, polska misja w Iraku, prywatyzacja państwowych zakładów pracy, stosunek LPR do kobiet oraz homoseksualizmu to niektóre z poruszonych tematów w debacie wyborczej byłego premiera Leszka Millera i lidera LPR Romana Giertycha. Debatę transmitowała TVP2 oraz Radio Parlament.
Galeria
[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9298829 )[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9298829 )
Debata Giertych-Miller
Kto "za", a kto "przeciw" misji w Iraku?
Pierwsza runda pytań dotyczyła udziału polskiego wojska w misji w Iraku. Roman Giertych, który odpowiadał jako pierwszy, przypomniał że w 2003 roku klub LPR głosował w Sejmie przeciwko wysłaniu naszego kontyngentu. Giertych dodał, że decyzja ta była nielegalna, ponieważ nie poprzedziła jej rezolucja ONZ, niezgodna z interesem narodowym i niesłuszna.
Leszek Miller nie zgodził się z tymi zarzutami. W ocenie Miller, decyzja ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego była legalna, "tak jak legalna była rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ". Czas dowiódł, że decyzja była słuszna, ponieważ obecny Irak bez Husajna jest lepszy od tego z Husajnem. Udało nam się obalić jeden z najbardziej okrutnych reżimów - podkreślał Miller. Zaznaczył jednak, że dzisiaj polskich żołnierzy nie powinno już być w Iraku, bo - jak podkreślił "cele zostały spełnione"
Podwyżki dla emerytów i rencistów, "złodziejska prywatyzacja"
Kolejną kwestią poruszoną przez Romana Giertycha była kwestia podwyżek rent i emerytur. Giertych zapytał Millera, czy nie wstyd mu za 2-, 3-złotowe podwyżki. Miller, który jest "jedynką" Samoobrony w Łodzi, podkreślił, że tylko takie podwyżki były wówczas możliwe, ponieważ rząd musiał ratować budżet i budżety domowe milionów Polaków. My odziedziczyliśmy budżet w rozsypce. Musieliśmy podejmować szereg trudnych, przykrych decyzji o charakterze cięć budżetowych. Musieliśmy ratować budżet państwa, żeby ratować budżety domowe milionów Polaków. Nam się należy podziękowanie od pana, a nie słowa nagany - powiedział Miller.
Szef LPR zaznaczył, że Polski - za czasów rządów SLD - nie było stać na godziwe podwyżki rent i emerytur, a było stać na wysłanie wojsk do Iraku czy na sprzedaż "za grosze mienia narodowego".
"Złodziejska prywatyzacja"
Giertych podkreślił, że LPR powstała "na sprzeciwie" wobec - jak to określił - "złodziejskiej prywatyzacji". Jak ocenił, rząd SLD nie rozliczył żadnej prywatyzacji. Miller przypomniał, że Giertych - jako lider LPR - był w koalicji z PiS i - pomimo zapowiedzi - afery prywatyzacyjne nie zostały rozliczone.
Giertych wypomniał Millerowi, że jego rząd wyprzedał majątek narodowy za „grosze”, wymienił takie zakłady jak: PZU i PKN Orlen.
Miejsce w życiu publicznym i politycznym dla wspierających PRL
W drugiej serii pytań uczestników debaty zapytano o stosunek do dekomunizacji. Leszek Miller wyraził opinię, że odsunięcie aktywistów partyjnych PRL jest niemożliwe ze względów prawnych i moralnych, Były premier podkreślał, że stoi na straży honoru budowniczych Polski Ludowej. Takich ludzi jest wiele milionów. Stoję na stanowisku, że trzeba bronić godności tych ludzi. Wszystkich tych, którzy budowali nasze miasta, którzy zapisali w naszej historii piękne karty, a teraz są przedmiotem napaści takich osób jak pan Giertych - powiedział Miller. Przypomniał, że ojciec Romana Giertycha był doradcą generała Wojciecha Jaruzelskiego. Dodał, że ojciec braci Kaczyński korzystał z możliwości, jakie dawał mu PRL, m.in. pracę w Libii.
W opinii Romana Giertycha przy przeprowadzeniu dekomunizacji, należy rozróżnić osoby, które ciężko pracowały za niewielkie pieniądze, od aktywu PZPR i członków SB. Lider LPR wyraził przekonanie, że zwykli ludzie nie powinni ponosić odpowiedzialności za swą przynależność do partii. Dodał, że należy natomiast bezwzględnie ścigać zbrodniarzy komunistycznych, do których zaliczył między innymi Stefana Michnika. Giertych stwierdził, że słowa Millera to „wyjątkowa obłuda i cynizm”. Pytania o IV Rzeczpospolitą
Lider LPR powiedział, że IV RP to symbol sprzeciwu wobec poprzedniej władzy. Wobec tego co robili pan Leszek Miller, Aleksander Kwaśniewski i cała postkomuna wraz z Unią Wolności oraz tzw. prawica z AWS - powiedział polityk Ligi. Giertych podkreślił, że oznaczało to odejście od układu z oligarchami, walkę z korupcją oraz staranie się o poprawienie sytuacji nie tylko osób uprzywilejowanych, ale także tych, które nie skorzystały na transformacji. Jednak rząd Jarosława Kaczyńskiego zamiast walczyć o prawa ludzi ubogich zajął się ściganiem samych siebie - dodał lider LPR.
Leszek Miller powiedział, że "IV RP bardzo boleśnie kopnęła pana Giertycha, który do tej pory nie może otrząsnąć się po tym, jak został potraktowany przez braci Kaczyńskich". Miller dodał, że IV RP to utopia i niebezpieczny projekt, który najlepiej jest symbolizowany przez tragiczną śmierć pani Barbary Blidy. Symbolem IV RP są - zdaniem Leszka Millera - kajdanki i kominiarka.
Rosyjska agentura w Polsce?
Leszek Miller nawiązał również do kwestii polsko-rosyjskich kontaktów. Cytował fragment książki Romana Giertycha, w której ten pisał o tym, iż Polska ma misję cywilizacyjną i9 religijną wobec Rosji. Giertych na tę słowna zaczepkę odpowiedział, że najważniejszym zadaniem władz Polski w tej kwestii jest ukrócenie rosyjskiej agentury w Polsce. Obaj politycy obciążali się winą w kwestii „złej” ich zdaniem prywatyzacji PKN Orlen.
Homoseksualizm a rodzina
Kolejną kwestią poruszona podczas debaty były prawa par homoseksualnych. Dla mnie jako konserwatysty lewicowego normalna rodzina jest bliższa niż jakikolwiek model - powiedział Miller. Zaznaczył jednak, że jest osobą tolerancyjną i wyraził przekonanie, że prawa spadkowe w takich związkach nie powinny być problemem.
Nowe zasady debaty
Tym razem w roli gospodarza debaty występuje nie jak w poprzednich debatach (pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim i Aleksandrem Kwaśniewskim oraz premierem i Donaldem Tuskiem) prezes TVP Andrzej Urbański, ale Sławomir Siwek z zarządu telewizji.
Jestem wiceprezesem telewizji. Tego dnia są dwie debaty, musieliśmy to jakoś podzielić - powiedział Siwek. Zaapelował też do przedstawicieli sztabów Giertycha i Millera o zdyscyplinowanie obecnej w studiu publiczności.
Siwek zaznaczył, że jeśli publiczność będzie się zachowywała nieodpowiednio, TVP będzie musiała zareagować. Możemy reagować w różny sposób - od zaapelowania na wizji o uspokojenie nastrojów, po drastyczne sposoby - jak chwilowe wstrzymanie debaty - wyjaśnił.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem ma być retransmitowana na antenie TVP Info.