Debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla Janika
Sejm rozpoczął debatę nad wnioskiem
opozycji o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i
administracji Krzysztofa Janika. Szef klubu PiS Ludwik Dorn
przedstawia uzasadnienie tego wniosku.
Autorzy wniosku o wotum nieufności wobec ministra twierdzą, że to właśnie Janik ponosi polityczną i moralną odpowiedzialność za sprawę byłego wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki, któremu prokuratura postawiła zarzut ujawnienia tajemnicy państwowej w tzw. sprawie starachowickiej. Także postawa w śledztwie gen. Antoniego Kowalczyka, który w środę rano złożył rezygnację z funkcji szefa policji, obciąża Janika - uważa PiS.
Minister odpowiada za swoich zastępców i członków ich gabinetów politycznych - powiedział Ludwik Dorn (PiS), wnosząc o wotum nieufności dla ministra. Powoływał się na opisywane w mediach sprawy Zbigniewa Sobotki i doradców w MSWiA: Romana Kurnika, Józefa Semika, Grzegorza Białoruskiego i Janusza Ocipki, zmuszonych do dymisji.
Dorn zastrzegł, że nie twierdzi, iż minister spraw wewnętrznych odpowiada za wszystkich podległych mu funkcjonariuszy i pracowników, ale z ustawy o Radzie Ministrów wynika, że odpowiedzialność taką ponosi za swych zastępców oraz cały swój i ich gabinet polityczny. "Gdy pytano pana o doradców ministra Sobotki: Romana Kurnika i Józefa Semika, pan mówił: ‘to nie ja za to odpowiadam, to Sobotka’. Otóż pan się myli, panie ministrze. Zachował się pan oportunistycznie i bojaźliwie, jak to w peerelowskich czasach mówiono w środowiskach kelnerskich: to nie ja, to kolega" - zwrócił się Dorn do Janika.
Dodał, że kiedy w Niemczech aresztowano pod zarzutem szpiegostwa sekretarza kanclerza Willy'ego Brandta, ten ustąpił, uznając, że popełnił błąd personalny. Podobnie było, gdy z belgijskiego więzienia uciekł pedofil Marc Dutroux - do dymisji podał się minister sprawiedliwości, mimo że błąd popełnili szeregowi funkcjonariusze. "Za błędy trzeba odpowiadać" - podkreślił Dorn.
To trzeci wniosek opozycji o wotum nieufności dla szefa MSWiA. Pierwszy dotyczył akcji policji wobec blokujących drogi rolników, gdy w wyniku strzałów z broni na gumowe pociski jeden z rolników stracił oko. Drugi dotyczył nieprawidłowości podczas akcji w Magdalence, gdzie bandyci zabili dwóch antyterrorystów. Oba wnioski Sejm odrzucił. "Sejmowa arytmetyka" wskazuje, że większości nie uzyska także ten wniosek.