Debata nad nowelizacją jak z Hitchcocka
Mimo sprzeciwu opozycji i próśb o wstrzymanie pracy nad projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i
telewizji do czasu zakończenia działalności prac komisji śledczej
badającej tzw. aferę Rywina, w Sejmie odbyła się w środę debata
nad nowelą. Próbę zmiany ustawy Jerzy Wenderlich określił tak dramatyczną, że filmy Hitchcocka są przy niej
"rzeczywiście łagodne i sielskie".
25.06.2003 | aktual.: 25.06.2003 15:33
Wniosek o odrzucenie projektu w drugim czytaniu wniósł Marek Jurek z Prawa i Sprawiedliwości. Iwona Śledzińska-Katarasińska z Platformy Obywatelskiej zaproponowała, by z projektu wydzielić "to, co da się ratować", czyli przepisy dostosowujące polskie prawo do unijnego, a resztę "wyrzucić do kosza".
"Nikt nie przewidział, że próba znowelizowania ustawy o rtv udramatyzuje sytuację do tego stopnia, że wszystkie powieści Agaty Christie, filmy Hitchcocka czy sceny batalistyczne będą przy niej rzeczywiście łagodne i sielskie"- powiedział, przedstawiając projekt, sprawozdawca Komisji Kultury i Środków Przekazu Jerzy Wenderlich (Sojusz Lewicy Demokratycznej).
Poseł przekonywał, że nad ustawą starano się pracować "długo i dokładnie"na drodze konsensusu, a w niektórych przypadkach - gdy nie dało się inaczej - za pomocą głosowania.
Powodów do tego, by przerwać pracę nad nowelą o rtv, nie widział Franciszek Wołowicz (SLD): "W żadnym momencie, na żadnym etapie śledztwa czy przesłuchań przed komisją śledczą nie stwierdzono ani nie potwierdzono, że badana sprawa ma jakikolwiek związek z pracami podkomisji, a później komisji kultury i środków przekazu, czy z którymkolwiek z członków podkomisji czy komisji".
Za przyjęciem noweli opowiedział się klub Unii Pracy._ "Od ponad roku na naszych oczach toczy się gra na czas, a nie gra, w jakim kształcie ma być uchwalona ustawa. Ta gra na zwłokę przynosi już efekty: UE wytyka nam opóźnienia w dostosowaniu do standardów unijnych"_- powiedział Andrzej Aumiller (UP).
Według PO, PiS i Ligi Polskich Rodzin prac nad projektem nie należy kontynuować, bo nadal działa komisja śledcza. Marek Jurek przypominał, że projekt noweli o rtv zawierał propozycje takich zapisów, którymi można było straszyć media prywatne i naciskać na nie. Poseł PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji o rtv w drugim czytaniu. W przypadku niezaakceptowania wniosku PiS będzie domagać się skreślenia z projektu zapisów o powstaniu Polskiej Telewizji Regionalnej.
W ocenie Śledzińskiej-Katarasińskiej, w obecnym kształcie i okolicznościach projekt "nie ma prawa być rozpatrywany", bo komisja śledcza odsłania krok po kroku, fakt po fakcie, patologie zarówno samego pomysłu nowelizacji, jak i procesu legislacyjnego.
Także Polskie Stronnictwo Ludowe uznało, że "wielkim cieniem" na sprawozdaniu z prac nad tworzeniem noweli kładzie się niezakończona jeszcze praca komisji śledczej. "Opozycja prawie gremialnie zajęła stanowisko, iż sprawozdanie powinno być poddane procedurze drugiego czytania po zakończeniu prac komisji śledczej. Mój klub PSL przychyla się do takiego stanowiska. Ale jeżeli w tej Izbie zdecydowano inaczej, to być może jest to najważniejszy powód do tego, aby poprzeć wniosek o odrzucenie projektu w drugim czytaniu i szybko skoncentrować się na uchwaleniu prawa jednoznacznie nawiązującego do rozwiązań europejskich" - powiedział Jan Bury (PSL).
"Niewyjaśniona i niezamknięta sprawa tzw. afery Rywin-Michnik powoduje, że ten Sejm nie ma moralnego prawa, moralnego mandatu dalej zajmować się zmianami w ustawie o radiofonii i telewizji" - oceniła przedstawicielka Samoobrony Renata Beger. Zapowiedziała, że Samoobrona będzie głosowała za odrzuceniem w całości sprawozdania komisji kultury i środków przekazu.
Według Anny Sobeckiej z LPR, faktycznym celem nowelizacji ustawy o rtv nie jest przeciwdziałanie koncentracji w mediach, lecz koncentracja władzy nad mediami w rękach jednej opcji politycznej. Posłanka zapowiedziała, że jej klub będzie głosować za wnioskiem o odrzucenie projektu w drugim czytaniu.
Za odrzuceniem głosować będą także koła Ruchu Odbudowy Polski, Porozumienia Polskiego i Ruchu Katolicko-Narodowego. Jan Olszewski (ROP) zaznaczył, że "zwykła przyzwoitość" nakazywałaby, by nie zajmować się projektem, zanim skończy pracę sejmowa komisja śledcza, bo w przeciwnym razie jest to dezawuowanie decyzji Sejmu o jej powołaniu.
"Status publicznego radia i publicznej telewizji musi ulec zmianie. Te instytucje nie mogą działać w formie spółek prawa handlowego, muszą otrzymać status instytucji wyższej użyteczności" - powiedział Olszewski.
Po debacie projekt ponownie trafił do komisji kultury i środków przekazu.