Debata kandydatów PO na prezydenta. Bogdan Zdrojewski: rozczarowująca
- Nie będę przekonywać, że nie była nudna. Była nieco rozczarowująca. Uważałem, że jest zbędna. To nie był fortunny pomysł. Nie spodziewałem się, że mnie oczaruje - tak w programie WP #Newsroom Bogdan Zdrojewski komentował debatę między Małgorzatą Kidawą-Błońską a Jackiem Jaśkowiakiem, którzy chcą startować w wyborach prezydenckich z ramienia PO. - Widać było, że byli stremowani - dodał gość programu.
Oglądał pan debatę wczoraj? Tak. T… Rozwiń
Transkrypcja:
Oglądał pan debatę wczoraj?
Tak. Tak, oglądałem, oczywiście oglądałem.
I jak wrażenia?
Moje jest takie, że ona była taka trochę, jak obecna Platforma Obywatelska.
Taka trochę nudna, taka trochę bez ognia.
Proszę mnie przekonać, że było inaczej.
Nie będę przekonywać, bo jeżeli chodzi o tę debatę, ona była nieco rozczarowująca.
Tak bym ją nazwał.
Ja uważam, że jest zbędna. Że to nie jest dobry pomysł, nie był to mój dobry pomysł.
A czyj to był pomysł?
Nie wiem, prawdę mówiąc.
Prawdopodobnie kierownictwa Platformy. Natomiast...
Grzegorza Schetyny.
Natomiast, to nie był fortunny pomysł.
A dlaczego? Na czym ta niefortunność polegała?
Dlatego, że po pierwsze.
Ja się nie spodziewałem w ramach tej polemiki, aby stało się coś jakiegoś nadzwyczajnego.
Że ona mnie oczaruje.
Czy będzie niezwykle interesująca z punktu widzenia widza zewnętrznego.
Trzeba pamiętać, że to jak mecz towarzyski.
I to taki, który rozgrywany jest jeszcze przy obecności głównego przeciwnika, który siedzi na trybunie.
Ja się obawiałem, żeby nie było też agresywności pewnej pomiędzy naszymi kandydatami.
Bo to było, źle wróżyło potem mobilizacji przy tym zwycięskim kandydacie.
Tak się nie stało.
Ale z tego powodu polemika była trochę nużąca, mało ciekawa, mało wyrazista.
Natomiast, widać było, że oboje kandydatów są stremowani.
Ja sobie tak- To prawda, byli stremowani.
Byli tacy jakby przejęci, jakby próbowali odgrywać swoją rolę, taką wyuczoną.
To nie było naturalne.
Może Jaśkowiak trochę lepiej w tej sytuacji wypadł, jako taki bliższy krwiobiegu, ale też bez przesady.