Dawid Kostecki nie żyje. W przeszłości opisywał układ korupcyjny na Podkarpaciu
W burzliwej przeszłości Dawida Kosteckiego przewija się wątek oficera CBŚP Daniela Ś. i ukraińskich właścicieli agencji towarzyskich na Podkarpaciu - braci R. Jak ustaliła Wirtualna Polska, te same osoby występowały przy okazji afery podkarpackiej i seks-taśmy z udziałem polityka PiS.
Informacja o śmierci 38-letniego boksera Dawida Kosteckiego pojawiła się w piątek rano. Sportowiec popełnił samobójstwo w więziennej celi w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce. Powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Podjęta reanimacja nie przyniosła efektu. Były młodzieżowy mistrz świata WBC osierocił 4 dzieci.
Sportowiec odbywał karę 5 lat pozbawienia wolności za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która zajmowała się obrotem kradzionymi samochodami i wyłudzaniem podatku VAT. Miał wyjść w 2021 roku. W przeszłości Kostecki również miał kłopoty z prawem. W październiku 2011 roku został skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności za założenie i współkierowanie grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z nierządu.
Zobacz także: Burza wokół Marka Kuchcińskiego. Marszałek w ogniu krytyki liderki Platformy
To właśnie wtedy, na swoim profilu na facebooku, zamieścił symboliczny wpis dotyczący korupcyjnego układu urzędników, funkcjonariuszy CBŚ z ukraińskimi właścicielami agencji towarzyskich na Podkarpaciu.
Rzeszowski układ korupcyjny
Jak wynikało z wpisu, głównymi szefami miejscowego imperium byli ukraińscy bracia Alex i Żenia, a także oficer rzeszowskiego CBŚP Daniel Ś. Wpis, który pojawił się w mediach społecznościowych, szybko zniknął. Przez wielu uważany był za próbę wybielania kłopotów z prawem Kosteckiego. Ale późniejsze wydarzenia wskazują, że bokser posiadał sporą wiedzę na temat działalności wymienionych osób.
Co było we wpisie? "Na terenie Rzeszowa oraz województwa podkarpackiego, działa od ok. 18 lat, sieć agencji towarzyskich, które prowadzą Alex i Żenia. Od zwykłych handlarzy na bazarze w Rzeszowie, obecnie stworzyli IMPERIUM czerpania korzyści z prostytucji. Tak też nazwali swoją główną siedzibę IMPERIUM w Świlczy k. Rzeszowa. Z biednych chłopców z bazaru rzeszowskiego Alex i Żenia stali się milionerami, których chroni skorumpowany układ urzędników i funkcjonariuszy w Rzeszowie - pisał Kostecki.
"Co najmniej kilkunastu świadków podaje, że po pieniądze do Alexa i Żeni, systematycznie przyjeżdża funkcjonariusz CBŚP w Rzeszowie, Daniel Ś. Widywano również nieletnie. Biznes kwitnie nielegalnie, a na nim ogromna korupcja urzędników i elity Podkarpacia (…)" - ujawniał bokser.
Oficer CBŚP, którego wymienił sportowiec to Daniel Ś. W 2016 r. prokuratura postawiła mu zarzuty korupcyjne. Miał przyjmować łapówki w zamian za współpracę z właścicielami agencji towarzyskiej "Olimp" z Budziwoja koło Rzeszowa, którą prowadzili wspomniani Ukraińcy. Daniel Ś., oprócz przyjmowania łapówek, które pochodziły z uprawiania prostytucji, zajmował się również zwabianiem kobiet do agencji i zmuszania ich do prostytucji.
Politycy nagrywani w agencjach
Zdaniem śledczych, ukraińscy właściciele lokalu mieli mieli działać "pod parasolem” oficerów rzeszowskiego CBŚP, dlatego ten proceder kwitł przez lata bez żadnych zakłóceń. Właściciele agencji usłyszeli m.in. zarzuty korumpowania kierownictwa rzeszowskiego CBŚP, czerpanie korzyści materialnych z nierządu i handlu ludźmi.
Ukraińscy bracia: Aleksiej R., Jewgienij R. oraz Daniel Ś. przewijają się w aferze, którą ujawnił niedawno temu były oficer CBA Wojciech J. Ten sam oficer został wysłany na Podkarpacie przez obecne kierownictwo CBA do zbadania afery podkarpackiej, w którą zamieszani byli politycy PO i PSL. Przy okazji swojej pracy miał otrzymać seks-taśmę z nagraniem polityka PiS. Na nagraniu, według byłego agenta CBA, miał być marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Polityk stanowczo temu zaprzecza i skierował sprawę do prokuratury. Kontrowersyjna taśma miała zniknąć z sejfu oficera CBA.
Bracia R. trudnili się handlem kobiet i sutenerstwem od lat 90. Pod pozorem prowadzenia legalnych interesów, w ramach działalności gospodarczej, prowadzili kilka agencji towarzyskich na Podkarpaciu. To w tych agencjach pojawiali się znani politycy, urzędnicy i biznesmeni. Lokale miały być chronione przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, a seks-spotkania nagrywane ukrytą kamerą.
Daniel Ś. siedział w areszcie 1,5 roku. Obecnie zajmuje się usługami detektywistycznymi. Z kolei ukraińscy bracia byli skazani za udział i kierowanie grupą przestępczą w 2018 r. tylko na rok i półtora roku kary.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl