Afera podkarpacka. Tak ukraińscy bracia zarabiali na agencjach towarzyskich

Pod okiem polskich służb, przez kilkanaście lat, dwaj ukraińscy bracia Aleksiej R. i Jewgienij R. zarabiali krocie na prowadzeniu agencji towarzyskich na Podkarpaciu. Wirtualna Polska dotarła do sądowych akt opisujących ich proceder w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.

W agencjach towarzyskich na Podkarpaciu pojawiali się politycy, biznesmeni i urzędnicy
Źródło zdjęć: © East News | Stanisław Kowalczuk

Bracia R. trudnili się handlem kobiet i sutenerstwem od lat 90.. Pod pozorem prowadzenia legalnych interesów, w ramach działalności gospodarczej, prowadzili kilka agencji towarzyskich na Podkarpaciu. To w tych agencjach pojawiali się znani politycy, urzędnicy i biznesmeni. Lokale miały być chronione przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, a seks-spotkania nagrywane ukrytą kamerą.

Seksinteres na Podkarpaciu

Według byłego oficera CBA Wojciecha J. na jednym z takich nagrań miał być obecny marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Ten jednak stanowczo zaprzecza, nazywając rewelacje agenta pomówieniami. Polityk PiS zawiadomił w tej sprawie prokuraturę, która wszczęła śledztwo.

Wracając do braci R. Z ustaleń śledczych wynika, że prowadzili oni co najmniej kilka agencji towarzyskich: w Rzeszowie, Stalowej Woli i Jaśle. Pod pozorem działalności artystycznej, zatrudniano w nich kobiety świadczące odpłatne usługi seksualne.

Zobacz także: Burza po wpisie Krystyny Jandy. Minister rządu PiS odpowiada aktorce

Jak wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie z 19 września 2017 roku, razem z braćmi – w ramach zorganizowanej grupy przestępczej – działało jeszcze 9 osób. Decyzją sądu zostali oni skazani na dość niskie wyroki, w większości 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sąd argumentował, że wszyscy w trakcie śledztwa przyznali się do zarzucanych im czynów.

Obraz
© Archiwum prywatne | archiwum prywatne

Pominięto fakt, iż proceder trwał od 2004 do 2017 roku, a więc 13 lat, a przez agencje towarzyskie przewinęły się setki kobiet, często przymuszanych do pracy bądź nielegalnie ściągniętych z Ukrainy. Sąd wymierzył skazanym członkom grupy zaskakująco niską karę grzywny – po niewiele ponad 6 tys. zł.

Menadżer, instruktor i historyk

Z uzasadnienia wyroku, wynika że każdy uczestnik procederu miał swój zakres obowiązków.

Przykładowo: Ukrainka O.G. – wystawiała zaświadczenia o zatrudnieniu kobiet, ustalała warunki pracy, prowadziła ewidencję czasu świadczenia usług seksualnych. "Instruowała kobiety, jakie czynności seksualne należy wykonać podczas odpłatnego seksu z klientem”. Za swoją "pracę” dostała nie mniej niż 55 tysięcy złotych, biorąc połowę stawki od zatrudnionych w agencji kobiet. Pół godziny seksu kosztowało 200 złotych, godzina 250 zł.

Z kolei inny uczestnik procederu, pochodzący z Rzeszowa M.D. "sprawował funkcję menadżera i decydował o zatrudnieniu w agencji towarzyskiej” oraz "zapewniał kobietom zakwaterowanie”.

Kolejny M.P.: "udzielał kobietom w agencji towarzyskiej instruktażu, co do sposobu zachowania się w przypadku zatrzymania lub kontroli prowadzonej przez służby graniczne i inne organy uprawnione do weryfikacji legalności zatrudnienia”.

Jak wynika z akt sądowych, członkowie zorganizowanej grupy przestępczej na co dzień wykonywali przeróżne zawody. I tak: O.G. – z zawodu była technikiem farmaceutą; V.K. – był historykiem; T.R. – jubilerką, prowadząca działalność gospodarczą. Z kolei L.P. – wykonywał zawód choreografa.

Dziwne przypadki braci R.

Przypomnijmy, jak ujawniła "Rzeczpospolita”, przez lata bracia R. byli pod ochroną polskich służb, które przez palce patrzyły na ich lewy biznes. W niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach obaj nabyli polskie obywatelstwo.

Co ciekawe, ten sam sąd w Tarnowie skazał ukraińskich przestępców za udział i kierowanie grupą przestępczą w 2018 r. tylko na rok i półtora roku kary. Do tego Aleksieja przedterminowo zwolnił, darując mu cztery miesiące, bo dawał pozytywną prognozę kryminologiczną – "płacił alimenty i pracował".

Z akt sądowych, do których dotarła Wirtualna Polska, wynika, że bracia R. od 2000 r. do 2015 r. "udzielili Danielowi Ś., funkcjonariuszowi Policji Zarządu CBŚ w Rzeszowie (…) korzyści osobistej w postaci bezpłatnego korzystania z usług seksualnych kobiet uprawiających prostytucję w prowadzonych przez siebie 5 agencjach towarzyskich”. Ten sam Daniel Ś. przez długi czas ochraniał agencje towarzyskie braci R. Funkcjonariusz spędził kilka miesięcy w areszcie. Obecnie przebywa na wolności, prowadzi oficjalnie usługi detektywistyczne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa