Dawid Jackiewicz jako jedyny bronił kolegów z PiS
Tylko jedna osoba w Prawie i Sprawiedliwości stanęła w obronie bohaterów tzw. "afery madryckiej". "Rzeczpospolita" donosi, że europoseł Dawid Jackiewicz jako jedyny nie uczestniczył w podjęciu jednogłośnej decyzji o usunięciu Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego z partii.
W poniedziałek posłowie zostali wykluczeni z PiS. To pokłosie kontrowersji wokół służbowego wyjazdu trzech posłów Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Media informowały ponadto, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem, a w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
"Rz" dowiedziała się, że w głosowaniu nt. usunięcia posłów podczas posiedzenia Komitetu Politycznego PiS nie wziął udziału europoseł Dawid Jackiewicz, który towarzyszył kolegom podczas wyjazdu prywatnie. Co więcej, Jackiewicz starał się ich bronić.
Eurodeputowany miał namawiać partyjnych kolegów, by "nie przyłączali się do medialnego linczu, którego, ofiarami jest trójka wyrzucanych posłów". Podkreślał przy tym - jak czytamy w "Rz" - że Hofman, Kamiński i Rogacki byli zawsze lojalni wobec ugrupowania "i nie zasługują na dodatkowe ciosy ze strony dawnej partii".
Wysiłki Jackiewicza na nic się jednak zdały. Komitet polityczny PiS i tak zdecydował o usunięciu posłów z partii.
Hofman, Kamiński i Rogacki mają jeszcze możliwość odwołania się do koleżeńskiego sądu partyjnego.
Zobacz również: Komitet polityczny PiS wyrzucił zawieszonych posłów
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP