PolskaDariusz Szymczycha: służba zdrowia jak worek bez dna

Dariusz Szymczycha: służba zdrowia jak worek bez dna

"Można powiedzieć, że służba zdrowia to jest swego rodzaju worek bez dna, ale też duże są potrzeby tego starzejącego się i biednego społeczeństwa" - powiedział w "Sygnałach dnia" Dariusz Szymczycha z Kancelarii Prezydenta RP.

29.11.2002 10:55

Sygnały dnia: Tak się składa, że Senat nie wniósł żadnych poprawek i wszystko wskazuje na to, że składka na ubezpieczenia zdrowotne wzrośnie do 8%, prezydent zapowiedział, że podpisze. A dziś w prasie, a właściwie nie tylko dziś, bo i wczoraj, i przedwczoraj coraz więcej pojawia się czegoś na kształt próśb nawet do prezydenta, by tego nie czynił, bo być może jest to niekonstytucyjne.

Dariusz Szymczycha: Jesteśmy w sytuacji takiej pewnego niedoczasu, bo tę składkę podniesiono – jak pamiętamy – w nocy z soboty na niedzielę kilka dni temu, wczoraj Senat podjął decyzję, ustawa dopiero w tym kształcie senackim trafi do prezydenta. Oczywiście doradcy prezydenta – zarówno ci, którzy zajmują się służbą zdrowia, jak i ci, którzy specjalizują się w tematyce prawnej – zastanawiają się, jakie opinie wystawić i przedstawić panu prezydentowi, natomiast takie "gdybanie" przed przyjściem tej ustawy z Senatu do Kancelarii Prezydenta jest przedwczesne, bo mówię – sytuacja jest bardzo dynamiczna, to zaledwie, można powiedzieć, cztery dni pracujące od sprawy.

Sygnały dnia: Bez względu na to, czy to jest prawne, czy nieprawne, to proszę odpowiedzieć na pytanie, czy te kilkaset, prawie miliard złotych uleczy chorą służbę zdrowia? Przecież tych pieniędzy trzeba dużo, dużo więcej.

Dariusz Szymczycha: Można powiedzieć, że służba zdrowia to jest swego rodzaju worek bez dna, ale też duże są potrzeby tego starzejącego się i biednego społeczeństwa. Jednak też ludzie chcą się leczyć i powinni się leczyć, i mają prawo do leczenia, mają zagwarantowane konstytucyjnie prawo do leczenia. Tak więc takie przeciwstawianie dwóch sytuacji, że coś może nie podobać się z powodów natury politycznej, jest taką oceną, że i tak to jest za mało, do niczego nie prowadzi. Trzeba służbę zdrowia reformować. Reforma przeprowadzona przez poprzedni rząd okazała się reformą nieszczęśliwą, nieszczęśliwą w tym sensie, że nie doprowadziła do założonego celu. Założonym celem było to, aby dostęp do usług medycznych był z punktu widzenia obywatela łatwiejszy, prostszy. Okazuje się, że nie jest, że dostęp do usług medycznych jest dalej utrudniony. Coś trzeba z tym zrobić. Brakuje też pieniędzy, wzrasta zadłużenie szpitali. Jeśli te pieniądze, dodatkowe pieniądze ze składki na ubezpieczenie zdrowotne, które my płacimy,
nie zostaną wykorzystane na oddłużenie, tylko na poprawę jakości usług medycznych, no to jakiś kawałek tego celu będzie realizowany.

Sygnały dnia: Prezydent Aleksander Kwaśniewski spotkał się z premierem Leszkiem Millerem. W komunikacie czytamy: "Omówiono zagadnienia związane z ostatnią fazą negocjacji z Unią Europejską oraz spotkaniami, które odbyły się i są planowane z liderami państw unijnych. Rozmawiano o sytuacji gospodarczej kraju". To tylko suchy komunikat. Mógłby Pan wypełnić te słowa treścią?

Dariusz Szymczycha: [...] Jeśli chodzi o kwestie Unii Europejskiej, to jesteśmy na finale negocjacji. Na finale negocjacji pan premier wykazuje bardzo dużą aktywność, tak jak cała polska dyplomacja i negocjatorzy. Zbieramy wiele informacji na temat tego, co jeszcze w warunkach akcesji może się zmienić, a co nie może się zmienić, i ta wymiana informacji jest niezbędna choćby z tego powodu, że prezydent też uczestniczy w tym procesie. 3 grudnia spotka się na długiej rozmowie z prezydentem Chirakiem.

Sygnały dnia: Dwa tygodnie do końca, do szczytu kopenhaskiego. Co się może wydarzyć, jak Pan sądzi?

Dariusz Szymczycha: Co się może wydarzyć? Wie Pan, cudów nie będzie. Natomiast to, co się może wydarzyć, to może być jakaś kolejna odsłona uznania części polskich – i nie tylko polskich – argumentów, argumentów państw kandydujących do Unii, które zostały wyłożone choćby we wspólnym stanowisku premierów dziewięciu państw kandydujących, którzy spotkali się dwa tygodnie temu w Warszawie.

Co może się zdarzyć? Że na przykład dowiemy się, że nastąpi jakaś redukcja składki budżetowej ze strony Polski w trzech pierwszych latach członkostwa. Co może się zdarzyć? Może się zdarzyć, że szereg szczegółowych propozycji przedstawionych przez Polskę w tym rozdziale "Rolnictwo", dotyczących ochrony rynku rolniczego, że te szczegółowe propozycje będą przyjęte. (Polskie Radio/jask)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)